W okolicach pierwszych urodzin, kiedy dziecko uczy się chodzić, następuje przełom rozwojowy, pochłaniający niemal całą energię maluszka. Zdobywa on nowe doświadczenia, staje się coraz bardziej samodzielny, ale wiąże się to równocześnie z gorszym zasypianiem, częstszym budzeniem się w nocy i… buntem przeciwko nakazom i zakazom rodziców.
Co zrobić, gdy roczne dziecko ma napad złości?
Rozwój emocjonalny rocznego dziecka
Roczne dziecko zaczyna zdawać sobie sprawę z własnej odrębności, uczy się wyrażać swoje zdanie, a także egzekwować żądania i przeciwstawiać się zakazom. Do całej palety nabytych umiejętności i zachowań dochodzą upór, protest i negacja. Oprócz pozytywnych emocji, częstym towarzyszem dziecka będzie teraz złość, która potrafi pojawić się bez wyraźnego powodu, a wyrażana jest poprzez krzyk, płacz, tupanie, gryzienie, drapanie czy rzucanie i niszczenie zabawek. Ten okres życia maluszka to prawdziwy rollercoster, ale zachowania te nie są niczym nienormalnym.
System nerwowy dziecka ma swoje ograniczenia, jest jeszcze niedojrzały i z każdym dniem się rozwija. Warto wytłumaczyć sobie, że to po prostu kolejny etap rozwoju na drodze ku dojrzałości. Zanim dziecko nauczy się wyrażać swoje zdanie w sposób akceptowalny dla otoczenia, samo potrzebuje zrozumienia, cierpliwości i akceptacji rodziców, którzy pomogą mu przejść przez ten trudny czas.
To też może Cię zainteresować: Co może jeść roczne dziecko?
Jak pomóc dziecku opanować złość?
Prawdą jest, że maluszek w tym wieku nie potrafi jeszcze samodzielnie zapanować nad emocjami i nie zdaje sobie sprawy, że swoim zachowaniem może sprawić komuś krzywdę. Wykorzystuje złość, aby osiągnąć swój cel. Jeśli pojawi się napad agresji wyrażany poprzez bicie, kopanie czy krzyczenie, najlepszym narzędziem, jakie mamy do wykorzystania, jest przeczekanie. Nie ma sensu tłumaczenie czegokolwiek maluchowi znajdującemu się w takim stanie, ponieważ nic z otoczenia zewnętrznego do niego nie dotrze. Należy zadbać jedynie o to, aby dziecko było bezpieczne. Zapewniając bezpieczeństwo innym osobom albo przedmiotom, można wziąć dziecko za rękę i delikatnie, ale stanowczo wyprowadzić je z pomieszczenia w inne, bezpieczne miejsce. Kiedy maluch rozładuje już swoje emocje i będzie zdolny do przyswajania informacji, wtedy w prostych, krótkich słowach wyjaśnijcie mu, co się zadziało. Podkreślcie też, że nie zgadzacie się na bicie oraz kopanie, bo to boli.
Jeżeli maluch dostaje ataku złości za każdym razem, kiedy mama lub tata próbują wyjść z domu, prawdopodobnie czuje się niepewnie, kiedy jego opiekunowie znikają mu z oczu. Przepełnia go strach i obawa, że rodzic może już nie wrócić. W przypływie emocji dziecko potrafi kłaść się na podłodze, tarasować drzwi wejściowe, czy łapać opiekunów za nogi, nie pozwalając zrobić kroku. Aby uniknąć opisanych sytuacji, warto tłumaczyć, nawet jeszcze bardzo małemu dziecku, że mama wróci. Podawanie konkretnej godziny mija się celem, gdyż są to jeszcze zbyt abstrakcyjne pojęcia, ale konieczne jest wskazanie odpowiedniego przedziału czasowego, zrozumiałego dla maluszka, np. po obiedzie, po spaniu, po zabawie. Niewskazane są również przedłużane pożegnania, ponieważ mogą one utwierdzić dziecko w przekonaniu, że rodzice znikają jednak na długi czas.
Przeczytaj też: O lęku separacyjnym
W jaki sposób zapobiegać napadom złości u małego dziecka?
Znane powiedzenie mówi, że lepiej zapobiegać niż leczyć, dlatego też warto rozważyć potencjalne momenty, które mogą przynieść ze sobą fale złości i spróbować do nich nie dopuścić.
- Dziecku, które chce samo decydować, gdzie i kiedy pójdzie, można na to pozwolić, oczywiście w granicach rozsądku. Okazując zrozumienie i szacunek dla jego wyborów, minimalizujemy potrzebę buntu, która mogłaby się pojawić, gdyby dziecko poczuło, że ktoś podejmuje tę decyzję za nie.
- Ubieranie i przewijanie to teraz wyzwanie. Płaczem dziecko domaga się postawienia na swoim i działania na jego warunkach. To, co powinno się zawsze zrobić w podobnej sytuacji, to odwrócenie uwagi dziecka. Można dać mu ciekawą zabawkę do rączki, albo zacząć śpiewać ulubioną piosenkę. Gdy dziecko jest trochę starsze i zaczyna rozumieć, warto zaproponować mu pozorny wybór, np. wolisz bluzeczkę w kropeczki czy tę w misie? Najważniejsze jednak, to samemu zachować spokój.
- Kiedy kończy się zabawa i musisz zdecydować, co dziecko będzie teraz robić, albo w które miejsce pójdziecie, warto zakomunikować to wcześniej, np. niedługo kończymy wspólne czytanie książeczek, bo mama musi ugotować obiad. Odłożymy książeczkę i pójdziemy razem do kuchni. Możesz zabrać ze sobą jakąś zabawkę.
- Pozwalaj dziecku, oczywiście pod czujnym okiem rodzica, na zdobywanie nowych umiejętności i odkrywanie świata po swojemu, nie strasząc go czyhającymi na nie niebezpieczeństwami. Możesz odpowiednio przygotować otoczenie, żeby zminimalizować listę potencjalnych punktów zapalnych.
- Dziecko nie wie, że nawet na tym etapie, na którym jest, ma podstawowe umiejętności samoregulacji. Pokażmy mu, że kiedy jest smutne, zezłoszczone czy zmęczone, samo może się uspokajać, np. przytulając ulubioną maskotkę czy kocyk.
Zobacz też: Czym jest syndrom jedynaka?
Jak nauczyć dziecko akceptować emocje?
Małe dzieci przejawiają silne emocje za pomocą ciała. Jeżeli nie mają możliwości wyrażania swoich uczuć, tłumią je w sobie i zaczyna się to odbijać na ich zdrowiu – zaczynają mieć problemy ze spaniem, trawieniem, wydalaniem itp. Rolą rodziców jest zostanie przewodnikiem dziecka w skomplikowanym świecie doświadczanych przez nie uczuć. Dzieci obserwując swoich opiekunów, uczą się, jak radzić sobie z własnymi emocjami: jak odreagowywać złość, przełamywać strach, czy przeżywać smutek. Od tego, czy nasz maluch będzie potrafił radzić sobie w przyszłości z całą gamą emocji, zależeć będzie jego poczucie wartości, zdolność nawiązywania relacji z innymi ludźmi i rozumienie ich, a także zaufanie do siebie.
Warto zapamiętać, że nie ma złych emocji, a każdy ma prawo czuć się gorzej. Nawet, a może tym bardziej, nasz roczny maluszek.
Bibliografia
- Anna Leszczyńska „Jak wspomagać rozwój emocjonalny dziecka”, www.dziecisawazne.pl/jak-wspomagac-rozwoj-emocjonalny-dziecka/, dostęp z dn. 06.06.2021
- Ewa Tyralik-Kulpa „Uwaga! Złość”, Wydawnictwo Natuli, 2020
Magdalena Krajewska-Sochala
pedagog
Magdalena Krajewska-Sochala – żona oraz mama dwóch córek, muzyk i pedagog z wykształcenia, animatorka kultury, copywriterka, od niedawna również, po tranformacji zawodowej, rekruterka realizująca się w dziedzinie HR. Romantyczna i kreatywna osobowość, łącząca elementy z natury trudne do połączenia. Interesuje się wychowaniem bliskościowym, zdrowiem, rozwojem osobistym oraz... grą na XIX-wiecznym drewnianym flecie irlandzkim.
Komentarze i opinie (2)
opublikowany 23.07.2022
opublikowany 13.08.2022