Dwulatek to już dorosły człowiek – przynajmniej we własnym mniemaniu. Wszystko chciałby robić samodzielnie i o wszystkim decydować. „Ja chcę, ja sam!” – to od teraz najczęściej powtarzane przez niego zwroty. Emocje aż kipią i tylko czekać, kiedy jakiś nic nie znaczący drobiazg wyprowadzi małego człowieka z równowagi. I mimo tego, że z dwulatkiem zazwyczaj można się już porozumieć, to histeria kompletnie zamyka go na komunikację. To stan, który potrafi kruszyć mury – słynny bunt dwulatka. Co właściwie nazywamy buntem dwulatka, dlaczego tak bardzo zmienia się wtedy jego zachowanie i czy istnieją sposoby, by przetrwać ten trudny czas?
Bunt dwulatka – objawy, ile trwa, jak reagować na histerię?
- Przyczyny ataków histerii u dwulatka
- Gdy dziecko wpada w histerię z byle powodu
- Jak przetrwać bunt dwulatka podczas ubierania się?
- Jak rozmawiać z dwulatkiem?
- Co zrobić, gdy dziecko nie słucha?
- Sposoby na powstrzymanie histerii u dwulatka
- Bunt dwulatka – jak postępować?
- Czat z psychologiem dziecięcym na temat radzenia sobie z emocjami małych dzieci
Przyczyny ataków histerii u dwulatka
Bunt dwulatka to bardzo chwytliwa, wręcz marketingowa nazwa. Niektórzy pedagodzy nie zgadzają z taką terminologią. Ewentualne spory nie zaprzeczają faktowi, że wiek ok. dwóch lat jest przełomowym okresem w rozwoju emocjonalnym małego dziecka. Nabywa ono wielu nowych umiejętności, ale jego układ nerwowy nie nadąża za tak ogromną zmianą.
U 2-letniego dziecka ataki histerii często zdarzają się w następujących sytuacjach:
- po przebudzeniu się,
- przed snem,
- u lekarza,
- podczas ubierania się.
Typowe dla tego okresu ataki histerii pojawiają się również bez powodu, a wskazywany wiek 2 lat jest jedynie czasem umownym. Pierwsze objawy buntu dwulatka mogą pojawić się zarówno u półtorarocznego malucha, jak i u trzyletniego dziecka.
Z czego wynika nieznośne zachowanie dziecka? To, co ciebie jako rodzica może niepokoić, jest naturalnym zjawiskiem – to jeden z etapów rozwoju dziecka. Nie raz zdarzy się, że twoje dotąd radosne i uśmiechnięte maleństwo rzuci się na podłogę w szale. Będzie płakać, kopać, drapać lub gryźć w odpowiedzi na brak spełnienia jego potrzeby. To efekt nieumiejętności w przeżywaniu frustracji i niewystarczających umiejętności komunikacyjnych. Dziecko, używając wspomnianych metod, stara się osiągnąć swój cel. Nie potrafi wyrazić emocji w inny sposób.
Jakie są inne przyczyny buntu u 2-latka? Napady złości często są powiązane ze zmęczeniem, głodem lub zaburzeniem rytmu dnia (dzieci wbrew pozorom lubią rutynę). Mając powyższe na uwadze, rodzic, zamiast gasić natychmiastowy pożar, powinien skupić się na odkryciu podstawowej niezaspokojonej potrzeby fizjologicznej i w pierwszej kolejności zająć się nią.
Gdy dziecko wpada w histerię z byle powodu
Repertuar słowny dwulatka zwiększa się z każdym dniem, jednak mimo znajomości około 2000 słów (onomatopeje też są liczone jako słowa), to na pierwszym planie dominują trzy magiczne wyrażenia. I wcale nie są to: „proszę”, „przepraszam” i „dziękuję”. Uzurpowanie sobie własności oraz prosta negacja to w tym okresie nowa normalność. Wszystko jest jego. Począwszy od mamy, przez książki starszej siostry do komputera dziadka. Etap ten związany jest z rozwojem poczucia własnej tożsamości. Z kolei „nie chcę tego!” jest w okresie buntu chyba najczęściej wymawianym zdaniem. Zaczyna się niewinnie, od odmówienia zjedzenia posiłku, przez niechęć do kąpieli, a kończąc na uparciu się na założeniu rękawiczek w środku lata.
Jak przetrwać bunt dwulatka podczas ubierania się?
Twój zbuntowany maluch za wszelką cenę chce podejmować własne decyzje i czuć się samodzielny. Jest przekonany, że naśladując najbliższe otoczenie, jest w stanie wykonać każdą czynność, z którą miał styczność. Na każde twoje „nie wolno”, „nie dotykaj”, „zostaw”, reaguje coraz bardziej histerycznie. Nic się nie stanie, jeżeli przystaniesz na bezpieczną część propozycji dziecka. Nie stracisz przez to autorytetu. Niech założy na nogi różne buty, umyje zęby 10. raz tego dnia, a na spacer wyjdzie w piżamie. Czy świat się przez to zawali?
Warto zawczasu zaspokajać potrzebę decydowania. Chcąc pokazać maluchowi, że zależy ci na jego zdaniu, zapytaj, jaką bluzkę chce dziś założyć – w kropki, czy tę w misie? Zwróć uwagę, żeby nie stawiać pytań otwartych. Daj tylko dwie opcje, z których musi dokonać wyboru. To bezpieczny kompromis. Da ci możliwość kontroli (bo masz pewność, że nie założy ciepłej, zimowej bluzy podczas upalnego dnia), a dziecku satysfakcję ze swobody działania.
Jak rozmawiać z dwulatkiem?
Rozwój mowy nie przebiega jednakowo u wszystkich dzieci. Niektóre dwulatki potrafią już komunikować się pełnymi zdaniami, inne dopiero zaczynają łączyć ze sobą dwa wyrazy. To nie jest tak istotne na tym etapie. Ważne jest, abyś wiedział, jak dostosować swój komunikat do dziecka. Bo że trzeba z dwulatkiem często rozmawiać i tłumaczyć mu otaczający go świat, to oczywistość. Nie mów do niego językiem dorosłych, wybieraj krótkie zdania i proste informacje dostosowane do jego poziomu percepcji. Dwulatek nie rozumie pojęcia czasu, dla niego wszystko dzieje się „tu” i „teraz”. Tłumacząc, używaj przykładów, które są dla niego możliwe do dostrzeżenia w danej chwili.
W sytuacji napadu złości nie ma sensu podejmowanie próby rozmowy, ponieważ nic z otoczenia do dziecka nie dotrze. Należy zadbać jedynie o to, aby maluch był bezpieczny. Kiedy robi coś niebezpiecznego, np. wspina się na stół, powiedz krótko – „nie wchodź”, zamiast przedstawiać pełny obraz tego, co może się wydarzyć. Na wyjaśnienia będzie czas, kiedy dziecko się uspokoi.
Kiedy rozedrgane emocje dziecka powrócą do stanu wyjściowego, warto w prosty sposób wyjaśnić małemu buntownikowi, co się przed chwilą wydarzyło. Daj mu przyzwolenie na to, aby czuł to, co czuje. Możesz np. powiedzieć: „Widzę, że jesteś zdenerwowany. Zezłościło cię, że nie pozwoliłam ci bawić się moim telefonem?”. Takim komunikatem uczysz dziecko rozpoznawać i nazywać swoje uczucia. Będzie to przydatna umiejętność, która zaprocentuje w przyszłości.
Rozmawianie z dwulatkiem to całkiem przyjemne zadanie. Wielu rodziców w tym właśnie momencie zaczyna odkrywać świat na nowo. Zaczyna widzieć go oczami dziecka i to jest zupełnie inna perspektywa. Wtedy też dziecko poczuje się lepiej rozumiane.
Co zrobić, gdy dziecko nie słucha?
Zdarza się i tak, że mimo tłumaczeń, dwulatek nie zamierza ustąpić, wciąż wykonuje niebezpieczną czynność, czy krzywdzi rodzeństwo lub czworonożnego członka rodziny. Złoża cierpliwości mają prawo się wyczerpać, ale mimo wszystko zachowaj spokój, tłumacz i pokazuj prostą zależność między zachowaniem a czyimś samopoczuciem. Odseparuj też malucha od centrum wydarzeń.
Szkodliwą metodą jest pozostawianie płaczącego dziecka w samotności, aby się wypłakało i samo uspokoiło. Małe dziecko nie ma opanowanej samoregulacji, a układ nerwowy nie jest dostatecznie dojrzały. Zawsze należy reagować na potrzeby dziecka. Jeżeli płacze, to powinno się przy nim być i dać mu poczucie bezpieczeństwa, nawet wtedy, jeżeli samo nie będzie chciało naszej obecności.
Sprawdź nasz kalkulator siatek centylowych
Sposoby na powstrzymanie histerii u dwulatka
Prostej recepty niestety nie ma, bo każde dziecko jest inne, a każde okres buntu i negacji przechodzi w różny sposób. Istnieje jednak kilka opcji, z których możesz skorzystać.
- Podążaj za dzieckiem. Intuicyjnie będziesz wiedzieć, kiedy trzeba je przytulić, a kiedy dać mu wolność. Kiedy przytrzymać, żeby nie zrobiło krzywdy sobie i innym, a kiedy pozwolić mu wyjść na spacer w dwóch różnych butach czy skarpetkach. Kiedy poczekać, aż samodzielnie włoży czapkę, a kiedy będzie potrzebować pomocy w nałożeniu zupy na łyżkę. Te opisane wyżej przykłady są oczywiste, ale zasada podążania za dzieckiem sprawdzi się również przy zachowaniach cięższego kalibru, jak chociażby słynna ucieczka podczas spaceru. Kiedy ty łapiesz urywane oddechy w czasie morderczego sprintu, będącego próbą dogonienia małego uciekiniera i próbujesz ostatkiem sił utrzymać swoje emocje na wodzy, twój dwulatek wcale nie zdaje sobie sprawy, ile nerwów cię to kosztuje. Dlaczego? Bo on wcale nie ucieka, tylko najczęściej, w swoim mniemaniu, pospiesznie udaje się w stronę przedmiotu, który akurat w tym momencie go zainteresował. Co więcej, on wcale nie chce cię zgubić. Jest w nim lęk przed zniknięciem mamy, dlatego chce pozostać w kontakcie wzrokowym. Warto o tym pamiętać. Tak małe dziecko nie robi tobie niczego na złość.
- Ustal zasady i reguły. Dwulatek, dla własnego poczucia bezpieczeństwa, które jest warunkiem prawidłowego rozwoju, musi znać granice. W rzeczach istotnych, pomimo buntu i głośnego sprzeciwu, koniecznie przestrzegajcie ustaleń. Będzie to z pożytkiem dla wszystkich.
- Uatrakcyjnij czas spędzany razem. Mimo tego, że dziecko lubi rutynę, ma też we krwi ciekawość i jest chętne do poznawania nowych rzeczy. Możesz zabrać je na spacer w nowe miejsce, na nowy plac zabaw, ale możesz też pokazać mu coś nowego w domu, wspólnie zrobić ciasto, czy umyć podłogę, zbudować największą wieżę z książek, albo ulepić bałwana z ciastoliny.
Ile trwa bunt dwulatka? Prawdopodobnie nie będzie to pocieszające, ale bunt dwulatka jest tyko jednym z wielu podobnych ekstremalnych etapów na krętej drodze rodzicielstwa. Przed tobą kolejne.
Bunt dwulatka – jak postępować?
Przede wszystkim zachować spokój i:
- Nie ulegać pod wpływem płaczu czy też krzyków.
- Konsekwentnie podtrzymywać zakazy lub nakazy.
- Przeczekiwać okresy histerii – pokaż dziecku, że nie robi na tobie wrażenia niepożądane zachowanie malucha, w domu wyjdź do innego pokoju, przerwij zabawę.
- Chwalić i nagradzać okresy, kiedy dziecko jest grzeczne, kiedy wykona coś bez protestów.
- Cierpliwie tłumaczyć dziecku: że nie zawsze można mieć to, co się chce, dlaczego coś jest zakazane.
- Wciąż okazywać dziecku dużo miłości i akceptacji.
Czego nie robić:
- NIGDY nie stosować przemocy, nawet, jeżeli dziecko będzie próbowało cię uderzyć.
- NIGDY nie wyzywać dziecka, mówić, że jest złym dzieckiem.
- NIGDY nie obrażać się na długo – jeżeli dziecko przeprosi, przyjdzie skruszone, przyjdzie się przytulić – przebaczyć maluchowi, ale i wytłumaczyć mu, dlaczego zrobił ci przykrość swoim zachowaniem.
Nie przejmuj się innymi ludźmi, jeżeli twoje dziecko zacznie krzyczeć w publicznym miejscu. Nie staraj się wtedy przekupywać go prezentami czy słodyczami. Być może na chwilę dziecko zamilknie, ale w dalszej perspektywie taka metoda tylko pogorszy sprawę.
Czat z psychologiem dziecięcym na temat radzenia sobie z emocjami małych dzieci
Rozmawialiśmy z Marleną Trąbińską Haduch z Ośrodka Terapeutyczno-Edukacyjnego MaterPater w Warszawie na temat radzenia sobie z emocjami małych dzieci. Oto wybrane pytania i odpowiedzi.
1. Jak mam oduczyć 14-miesięczną dziewczynkę piszczenia? Kiedy na coś jej nie pozwalam, nie płacze, tylko strasznie piszczy. Przyznam szczerze, że ten pisk jest już naprawdę nie do zniesienia. Co mam robić w takiej sytuacji?
Ponieważ córeczka jest jeszcze malutka, piszczenie może być dla niej jedynym werbalnym sposobem wyrażenia emocji, niezadowolenia z tego, czego doświadcza. Co robić? Spróbować przytulić i nazwać to, co przeżywa. Powiedzieć np. „widzę, że się złościsz, ale przeszkadza mi, kiedy piszczysz, bolą mnie uszy. Proszę przestań. Wiem, że jest ci źle, ale jestem przy tobie. Nie musisz piszczeć, żeby okazać swoje niezadowolenie”. Niestety, zwykle zanim zaobserwujemy zmianę zachowania dziecka, takie zdania trzeba wypowiedzieć wiele razy.
2. Czy trzęsące się rączki u rocznego dziecka są objawem stresu?
Czasami gdy dziecko bardzo się złości, tak mocno się napina i zaciska piąstki, że zaczyna się trząść. Jeśli takie trzęsienie pojawia się tylko w chwilach napięcia, może wynikać z emocji i nieumiejętności ich wyrażania. Może to być jednak także objaw neurologiczny, dlatego na wszelki wypadek warto udać się do lekarza.
3. Jak poradzić sobie z 2,5-letnim chłopcem, który bije, szczypie, gryzie starszą o 2 lata siostrę tak mocno, że pozostawia na jej ciele siniaki? Często robi to bez powodu i tylko dlatego, że dotknęła czegoś, co jest jego, albo co uznał w danym momencie za swoje. Temu zachowaniu towarzyszy przeraźliwy krzyk. Jest coraz gorzej. Tłumaczenia i kary nic nie pomagają.
Napisała Pani, że synek nie ma powodu źle się zachowywać, a potem opisała Pani sytuacje, które ewidentnie wskazują, że to, co się dzieje w relacji z rodzeństwem, może wywoływać w nim nieprzyjemne emocje. Na dodatek jest w wieku, w którym potrzeba posiadania jest silniejsza od potrzeby dzielenia się, bo zanim dziecko będzie gotowe się czymś podzielić, musi poczuć, jak to jest coś posiadać. Trzeba więc pokazać synkowi, że rozumiemy jego chęć posiadania, ale też postawić mu granice i, jeśli gryzie, odsunąć go od siostry, ograniczyć kontakt. Ważne, aby w takiej sytuacji zająć się obojgiem. Córeczce pozwolić na smutek, ale dać wyjaśnić, że nie może ruszać rzeczy brata bez jego zgody, a synkowi tłumaczyć, że bicie nie jest dobrym sposobem na wyrażenie złości. Kolejny krok to wspólne szukanie możliwych rozwiązań sytuacji konfliktowych, np. rozmawianie z dziećmi o tym, co mogą zrobić, gdy jedno chce się pobawić zabawkami drugiego. To oczywiście wymaga czasu i zaangażowania.
4. Jak reagować, kiedy 2-letnie dziecko w złości bije się po twarzy lub uderza głową o podłogę?
Nie można mu na to pozwolić. Trzeba je zatrzymać, chwycić za rączki, osłonić głowę, wziąć na ręce. Małe dziecko, nie mogąc poradzić sobie z emocjami, może zadawać sobie ból, by poczuć ulgę, która po nim następuje i wypływ endorfin (tzw. hormonów szczęścia), które są z tą ulgą związane. Nie można pozwolić, by maluch nauczył się w ten sposób radzić sobie z emocjami. Małe dzieci nie potrafią same ogarnąć swoich emocji, dlatego muszą to za nich robić rodzice, przytulając, trzymając w ramionach, będąc blisko i pozwalając w każdej chwili się przytulić.
5. Mój 16-miesięczny syn nie radzi sobie z emocjami, co jest raczej normalne w tym wieku. Problemem jest jednak jego relacja z siostrą, która przez niego robi się coraz bardziej wycofana. Syn bije, zabiera zabawki, a co najgorsze, mocno uderza głową córkę – najczęściej w twarz. Zupełnie nie wiem, jak go tego oduczyć. Córka ma prawie 3 lata i do tej pory ani razu go nie uderzyła, wszystkie emocje tłumi w sobie, chociaż próbujemy jej pomóc je uzewnętrzniać.
Przede wszystkim warto bardzo stanowczo postawić synkowi granicę. Przytrzymać go, złapać za rączkę, odsunąć od siostry, ochronić ją w swoich ramionach i nie dopuścić do niej brata, aby miała poczucie, że ktoś staje w jej obronie. Jest jeszcze mała, nie musi umieć się bronić, zwłaszcza jeśli do tej pory była uczona, że ma być miła dla młodszego braciszka. Prawdopodobnie przytrzymany synek będzie krzyczał, wierzgał, wyginał się i złościł, ale czasami takie doświadczenie jest ważne, by dziecko przekonało się, że nie wolno robić innym krzywdy i że dorosły na to nie pozwoli.
Bibliografia
- E. Tyralik-Kulpa, „Uwaga! Złość”, Wydawnictwo Natuli, 2020
- M. Musiał, O. Trybel, E. Krogulska, A. Nuckowska, M. Trzewik, A. Siudut-Stajura „Jak zrozumieć małe dziecko”, Wydawnictwo Natuli, 2020
- A. Głowacka, „Poradź sobie z histerią i napadami agresji u małych dzieci”, www.1000dni.pl/2-rok-zycia/poradz-sobie-z-histeria-i-napadami-agresji-u, dostęp z dn. 06.06.2021
- I. Bancewicz-Mikulewicz, Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS, „Złoszczące się dziecko – czy na pewno złe i złośliwe?”, www.swps.pl/strefa-psyche/blog/relacje/20004-zloszczace-sie-dziecko-czy-na-pewno-zle-i-zlosliwe?dt=1623001939124, dostęp z dn., 06.06.2021
- A. Jankowska „Cała prawda o dwulatku. Jesteś pewna, że chcesz ją poznać?”, www.nietylkodlamam.pl, https://nietylkodlamam.pl/dwulatek/, dostęp z dn. 12.06.2021
Magdalena Krajewska-Sochala
pedagog
Magdalena Krajewska-Sochala – żona oraz mama dwóch córek, muzyk i pedagog z wykształcenia, animatorka kultury, copywriterka, od niedawna również, po tranformacji zawodowej, rekruterka realizująca się w dziedzinie HR. Romantyczna i kreatywna osobowość, łącząca elementy z natury trudne do połączenia. Interesuje się wychowaniem bliskościowym, zdrowiem, rozwojem osobistym oraz... grą na XIX-wiecznym drewnianym flecie irlandzkim.
Komentarze i opinie (0)