Ochota na chipsy i czekoladę, albo bardziej na burgera. Lub lody! Oj, większość kobiet doskonale zna to uczucie głodu, te zachcianki na wszystko, potrzebę kalorii, czasem wielkich i pustych, ale jakże uszczęśliwiających... Tak niestety najczęściej jest przed miesiączką. Organizm domaga się sam-nie-wie-czego, ale doskonale wie, z jakiego powodu. Dlaczego przed okresem odczuwa się wzmożony apetyt? Jak poradzić sobie z napadami głodu przed okresem?
Dlaczego przed miesiączką rośnie apetyt? Jak zahamować wilczy głód?
- Wzrost łaknienia przed miesiączką – czy to normalne?
- W której fazie cyklu u kobiet pojawia się wzrost apetytu?
- Zespół napięcia przedmiesiączkowego a zwiększony apetyt
- Czy hormony mają wpływ na większy apetyt przed miesiączką?
- Duży apetyt przed okresem – jak sobie z nim radzić?
- Jak zapobiec atakom głodu przed okresem?
Wzrost łaknienia przed miesiączką – czy to normalne?
Organizm każdej kobiety jest inny i każdy inaczej przechodzi przez kolejne fazy cyklu miesięcznego. Większość jednak odczuwa typowe objawy zespołu napięcia przedmiesiączkowego, wahania nastroju i różne skrajności – od ogromnej pewności siebie i wysokiego poczucia własnej wartości w fazie owulacyjnej, po spadek energii i dobrego samopoczucia podczas miesiączki. Wiele kobiet narzeka również na to, że ich waga potrafi „skakać” na przestrzeni miesiąca. To z kolei ma związek z faktem, że bardzo często tuż przed miesiączką odczuwa się zwiększoną ochotę na „coś” – coś dobrego, coś słodkiego, coś bliżej nieokreślonego. I przychodzi myśl: „oho, zaraz okres, należy mi się chwila przyjemności”, za którą podąża czyn – zajadanie kiepskiego nastroju. Nie chodzi jednak wyłącznie o ulżenie sobie w te dni. Sprawa jest dużo bardziej skomplikowana, ale też całkiem naturalna!
Sprawdź też: Kalkulator miesiączkowy
W której fazie cyklu u kobiet pojawia się wzrost apetytu?
Wzmożone łaknienie pojawia się w określonym momencie w miesiącu. W fazie lutealnej cyklu miesiączkowego zmienia się stężenie hormonów w organizmie. Spadek poziomu estrogenów, z jednoczesnym wzrostem progesteronu wpływa na poziom serotoniny, zwanej hormonem szczęścia i powoduje wzrost zapotrzebowania na nią. Większa ochota na jedzenie pojawia się zatem tuż przed menstruacją i czasem się nieco przeciąga. Wówczas każda kobieta chce sobie nieco ulżyć i sprawić przyjemność.
Zespół napięcia przedmiesiączkowego a zwiększony apetyt
Drażliwość, obniżone samopoczucie, mdłości, bóle piersi, a czasem nawet stany depresyjne, spowodowane przez wahania hormonów, tworzą zjawisko znienawidzonego przez kobiety PMS, czyli zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Czy ma on wpływ na zwiększenie apetytu przed miesiączką? Zdecydowanie tak, ale nie bezpośrednio.
To też może Cię zainteresować: Kiedy pierwsza miesiączka po porodzie?
Czy hormony mają wpływ na większy apetyt przed miesiączką?
TAK! Jak już zostało wspomniane, to właśnie one odpowiadają za całe zło! Naukowcy uważają, że na kilka dni przed miesiączką, w drugiej fazie cyklu, stężenie hormonów zaczyna oddziaływać na układ nerwowy, a konkretnie na funkcjonowanie neuroprzekaźników, odpowiedzialnych za komunikację między komórkami nerwowymi. Niski poziom estrogenów i wysoki poziom progesteronu wpływają na obniżenie poziomu serotoniny, która odpowiada za nastrój, poczucie szczęścia i spełnienia. Stąd też zauważalny spadek samopoczucia, ogólnie cały dyskomfort TYCH dni oraz zwiększenie apetytu. Pojawia się bowiem potrzeba zaspokojenia i podniesienia serotoniny – hormon szczęścia musi wrócić na swoje miejsce, by znowu poczuć się normalnie! Instynktownie zwiększa się więc zapotrzebowanie na jedzenie węglowodanów i na słodycze, które podnoszą poziom serotoniny, co wpłynie na poprawę nastroju.
Zobacz również: Plamienie przed okresem? Co to znaczy?
Duży apetyt przed okresem – jak sobie z nim radzić?
Przede wszystkim należy zadbać o pogodzenie się ze swoim ciałem i wszystkimi zmianami, jakie w nim zachodzą. To, że organizm różnie zachowuje się w różnych fazach cyklu, jest zupełnie naturalne, a świadomość zmian i ich konsekwencji, czyli np. ataków głodu czy złości – pomoże przechodzić przez kolejne fazy z lepszym przygotowaniem, nie ulegając słabościom.
Zmiany poziomu hormonów będą zachodzić zawsze, nie da się ich zachować na stałym poziomie, ale można się na nie odpowiednio przygotować. Kiedy pod koniec cyklu pojawia się większy apetyt, należy zadbać o to, by dostarczyć organizmowi wszystkiego, czego potrzebuje, zapewniając uczucie sytości, ale jednocześnie nie szalejąc ze skrajnymi zmianami w diecie. Przede wszystkim – nie tylko w fazie lutealnej, ale ZAWSZE należy dbać o zbilansowaną, zróżnicowaną dietę, odpowiedni poziom cukru, a w razie konieczności – o właściwą suplementację. Bardzo istotny jest kwas foliowy, który odpowiada za prawidłową pracę układu nerwowego i powstawanie nowych neuroprzekaźników. Należy również spożywać produkty bogate w składniki mineralne, takie jak wapń, żelazo czy cynk, np. produkty mleczne i zbożowe, mięso i wędliny.
Częstym zjawiskiem przed miesiączką jest zatrzymywanie wody w organizmie, a co za tym idzie – wrażenie obrzmienia i ciężkości – co również ma wpływ na samopoczucie. Wówczas kobieta czuje się mniej atrakcyjna, co bywa przygnębiające. W tej sytuacji należy sięgać po świeże warzywa i owoce bogate w potas, które pomogą usunąć nadmiar wody. Zaleca się również ograniczenie soli i przetworzonej żywności – one również zatrzymują wodę.
A węglowodany i słodycze? One również są konieczne w zbilansowanym jadłospisie. Warto jednak podchodzić do nich z głową – odrobina czekolady, powszechnie znanego leku na szalejące hormony, nikomu nie zaszkodzi. Warto jednak zadbać jednocześnie o aktywność fizyczną – solidne zmęczenie, wynikające z ruchu, skutecznie podnosi poziom hormonów szczęścia, dodaje energii i poprawia nastrój. A co najważniejsze – sprawi, że kalorie przyjęte w fazie lutealnej nie będą miały wpływu na wzrost wagi.
Sprawdź: Co jeść, by zajść w ciążę?
Jak zapobiec atakom głodu przed okresem?
Bardzo ważna jest regularność posiłków – przed okresem warto nieco zmienić sposób jedzenia i spożywać kilka mniejszych posiłków, ale nieco częściej. Dzięki temu uniknie się ataków wilczego głodu i zapobiegnie gwałtownym spadkom glukozy, które skłaniają do niepohamowanego podjadania słodyczy. Należy też dużo pić, szczególnie wody (co także pomaga na chwilowy duży głód) oraz spożywać produkty bogate w błonnik, ponieważ przemiana materii przed okresem również może być nieco zaburzona.
Każda kobieta przynajmniej raz w roku powinna wykonać kompleksowe badanie krwi, z oznaczeniem stężenia hormonów. Im lepiej zna się swój organizm, tym lepiej można sobie radzić z jego „humorami”.
Roksana Krysa
dziennikarka
Magister filologii polskiej ze specjalizacją z komunikacji społecznej i krytyki literackiej. Jest copywriterem z wieloletnim doświadczeniem, ze szczególnym zamiłowaniem do tematyki parentingowej, którą realizuje w oparciu o samodzielnie zdobywaną wiedzę i własne doświadczenia. Szczególnie bliskie są jej założenia pedagogiczne Korczaka, Montessorii i Freineta oraz idea rodzicielstwa bliskości.
Komentarze i opinie (0)