Wiele słyszymy o zaburzeniach integracji sensorycznej u dzieci. Często rodzice przedszkolaków są kierowani przez nauczycieli na diagnozę i terapię integracji sensorycznej. Na czym one polegają? Co to jest integracja sensoryczna, kim jest terapeuta integracji i jakie kompetencje posiada?
Terapia SI – na czym polega terapia integracji sensorycznej?
- Terapia SI: kto ją prowadzi?
- Na czym polega ocena procesów integracji sensorycznej?
- Co sprawdza terapeuta integracji sensorycznej?
- Terapia SI – gdzie się odbywa, ile kosztuje?
- Terapia integracji sensorycznej – jak przebiega?
- Najważniejsze cele terapii SI
- Terapia SI – kiedy pierwsze efekty?
- Czym jest stymulacja sensoryczna w terapii SI?
- Zabawy sensoryczne wspierające rozwój dziecka
Terapia SI: kto ją prowadzi?
Aby zostać terapeutą integracji sensorycznej nie trzeba posiadać konkretnego wykształcenia kierunkowego, chociaż najlepszą bazą, z praktycznego punktu widzenia, są ukończone studia medyczne (najczęściej fizjoterapia), psychologiczne lub pedagogiczne. W Polsce są co najmniej dwa sposoby, aby uzyskać uprawnienia terapeuty SI. Jednym z nich jest ukończenie odpowiedniego kursu, na przykład w Polskim Stowarzyszeniu Terapeutów Integracji Sensorycznej. Kurs najczęściej posiada kilka stopni, każdy stopień to określone uprawnienia. Długość trwania takiego kursu jest określana przez prowadzących. Drugi sposób to studia podyplomowe, trwające minimum dwa semestry. Zajęcia na kursie czy na studiach łączą wiedzę teoretyczną z praktyczną. I jedno i drugie skutkuje uzyskaniem tytułu terapeuty integracji sensorycznej. W jednym i drugim przypadku terapeuta posiada wiedzę o rozwoju dziecka, rozwoju jego układu nerwowego, działaniu wszystkich zmysłów. Potrafi wykonać ocenę procesów integracji sensorycznej, opisać ją w formie diagnozy oraz stworzyć plan terapii. Terapeuta jest przeszkolony z używania pomocy terapeutycznych: wie którą i jak wykorzystać, aby uzyskać pożądany efekt.
W byciu terapeutą bardzo potrzebne jest radosne usposobienie, umiejętność i chęć pracy z dziećmi, cierpliwość, stanowczość ale również elastyczność. Siła fizyczna to atut terapeuty - niektóre sprzęty są ciężkie, a asekurowanie małych pacjentów to czasem sprawdzian dla muskułów asekurującego. Podchodzenie do siebie z dystansem jest mile widziane - terapia SI to często brudny terapeuta i szczęśliwe dziecko.
Czytaj również: Zaburzenia integracji sensorycznej – objawy. Kiedy iść z dzieckiem na diagnozę zaburzeń SI?
Na czym polega ocena procesów integracji sensorycznej?
Ocena procesów integracji sensorycznej, nazywana również diagnozą, rozłożona jest w czasie. Są to najczęściej trzy, około godzinne, spotkania z dzieckiem i rodzicami. Terapeuta przeprowadza wywiad z rodzicami na temat rozwoju dziecka (przydaje się wtedy książeczka zdrowia dziecka albo inny pamiętnik, w którym zapisywaliśmy ważne wydarzenia - pierwszy obrót, czas rozpoczęcia czworakowania, siadania czy chodzenia). W kwestionariuszach znajdują się również pytania o ciążę i poród. Ostatnią część wywiadu z rodzicami stanowią kwestionariusze rozwoju sensomotorycznego, percepcji dotykowej każdy terapeuta może posługiwać się innymi testami, ale są one do siebie bardzo zbliżone.
Sprawdź też: Na czym polega malowanie palcami?
Wywiad to tylko część oceny procesów integracji sensorycznej, równie istotna jest obserwacja dziecka na sali do terapii SI. To najczęściej dwa spotkania, podczas których terapeuta obserwuje spontaniczną aktywność dziecka, proponuje różne ćwiczenia i zabawy, wykonuje z dzieckiem różne testy oraz nawiązuje bezpieczną relację. Często na pierwszym spotkaniu rodzic towarzyszy dziecku na sali jako ciche wsparcie. Na drugie spotkanie dzieci chętnie wchodzą same - znają już terapeutę i miejsce, czują się bezpiecznie.
Sprawdź też: Jak rozwijać motorykę małą u dziecka?
Co sprawdza terapeuta integracji sensorycznej?
Każdy specjalista integracji sensorycznej może używać innych testów, inaczej przeprowadzać spotkania, ale każda diagnoza powinna obejmować ocenę:
• napięcia mięśniowego,
• stopnia wygaszenia odruchów pierwotnych,
• percepcji wzrokowej (między innymi ruch gałek ocznych, różnicowanie),
• planowania ruchu,
• reakcji posturalnych,
• reakcji równoważnych,
• orientacji w przestrzeni,
• kokontrakcji,
• lateralizacji,
• choreoatetozy,
• cdiadochokinezy,
• różnicowania prawo- lewo,
• praksji oralnej,
• modulacji i różnicowania: układu dotykowego, przedsionkowo- proprioceptywnego, słuchowego, węchu i smaku.
Zwieńczeniem oceny procesów integracji sensorycznej jest opisanie wyników powyższych testów i obserwacji oraz omówienie ich na spotkaniu z rodzicami dziecka. Omówienie diagnozy jest bardzo ważne, to jest moment, w którym terapeuta może rozwiać wątpliwości rodziców, wytłumaczyć znaczenie poszczególnych obserwacji, stworzyć z rodzicami dietę sensoryczną do wprowadzenia w domu, ustalić plan terapii - jeśli jest konieczna. Ocena integracji sensorycznej na piśmie to także cenna wskazówka dla nauczycieli w przedszkolu lub szkole dziecka - warto zanieść im kopię.
Przeczytaj też: Kiedy z dzieckiem do logopedy?
Terapia SI – gdzie się odbywa, ile kosztuje?
Terapia integracji sensorycznej, potocznie nazywana terapią SI, odbywa się w odpowiednio wyposażonym gabinecie, przez certyfikowanego terapeutę, po dokonaniu diagnozy, czyli oceny procesów integracji sensorycznej i jest indywidualna dla każdego dziecka. Nie praktykuje się wykonywania terapii w domu klienta, ze względu na brak możliwości zamontowania wszystkich koniecznych sprzętów.
Najczęściej z terapii SI korzysta się w prywatnych gabinetach (większa dostępność). Jest możliwe przeprowadzenie bezpłatnej diagnozy i terapii w poradni psychologiczno-pedagogicznej, niestety nie wszystkie poradnie dysponują odpowiednią salą i kadrą, często są długie listy oczekujących, niemniej warto próbować, jeśli koszt prywatnej terapii (zależnie od miasta około 90 zł- 150 zł za godzinę) jest dla nas zbyt duży. Podstawę terapii SI stanowi „zabawa”, która odpowiednio stymuluje określone zmysły, najczęściej łącząc pracę kilku równocześnie. Rozpoczyna się od ćwiczeń łatwych, stopniowo zwiększając stopień trudności. Podczas tych aktywności bodźce zmysłowe oraz doświadczenia płynące do ośrodkowego układu nerwowego integrują się, co prowadzi do poprawy funkcjonowania dziecka na co dzień. Nie jest to nauka konkretnych umiejętności (czytanie, pisanie, jazda na rowerze), ale usprawnianie działania poszczególnych układów sensorycznych oraz procesów układu nerwowego, dzięki czemu te umiejętności będą mogły się rozwinąć.
Terapia integracji sensorycznej jest jedną z ważniejszych sposobów pracy z dziećmi z najróżniejszymi problemami: zaburzenia w rozwoju, trudności w uczeniu, niepełnosprawności intelektualne czy ruchowe, spektrum autyzmu.
Przeczytaj też: Zaburzenia ze spektrum autyzmu u dzieci
Terapia integracji sensorycznej – jak przebiega?
Już podczas oceny procesów integracji sensorycznej terapeuta nawiązuje bezpieczną więź z dzieckiem. Wtedy tworzy się również wstępny plan terapii, ustala ilość spotkań w tygodniu. Bazując na zaufaniu, jakie mały pacjent ma do terapeuty, dobierane są odpowiednie ćwiczenia, mieszczące się w strefie najbliższego rozwoju dziecka (nie za łatwe, nie za trudne). Takie działanie - dobieranie zadań na granicy możliwości dziecka usprawnia pracę układu nerwowego, tworzy więcej reakcji adaptacyjnych oraz korzystnie wpływa na procesy uczenia się. Po każdym spotkaniu, terapeuta aktualizuje swoją wiedzę o dziecku, jego umiejętnościach czy reakcjach na poszczególne zadania. Na tej podstawie dobierane są ćwiczenia oraz pomoce terapeutyczne. Terapeuta ciągle dokonuje ewaluacji swoich działań.
Najważniejsze cele terapii SI
Terapeuta integracji sensorycznej stymuluje zmysły dziecka (wzrok, słuch, dotyk, smak, węch, zmysł przedsionkowo-proprioceptywny) oraz poprawia jakość funkcjonowania motoryki dużej i małej, koordynacji wzrokowo-ruchowej. Celem takiego działania jest wyhamowywanie nadmiernych reakcji na bodźce obecnych przy nadwrażliwościach, albo dostarczanie odpowiednio silnej stymulacji przy podwrażliwościach sensorycznych.
Terapia SI – kiedy pierwsze efekty?
Pierwsze efekty terapii widać już po kilku spotkaniach, czas trwania jest indywidualny dla każdego dziecka, średnio około 6- 12 miesięcy. To, co u dziecka zauważa rodzic i nauczyciele, to dłuższy czas skupienia uwagi, poprawa ekonomii i efektywności działań.
To również mniej zachowań niepożądanych takich jak:
- odbijanie się od innych osób, podskakiwanie i wiercenie się w sytuacjach wymagających bezruchu,
- lepsze planowanie działań, poprawa jakości nauki, poprawa umiejętności czytania i pisania, mniej
- mniej zniszczonych zabawek czy połamanych kredek.
Czym jest stymulacja sensoryczna w terapii SI?
Ponieważ zmysły rozwijają się już w życiu płodowym, pierwszą stymulację sensoryczną dziecko otrzymuje już w brzuchu mamy. Kiedy mama słucha muzyki, śpiewa, tańczy, pływa w basenie, kiedy tata mówi „do brzucha”, głaszcze go – to właśnie najwcześniejsza stymulacja sensoryczna. Codzienna pielęgnacja może być wspaniałą stymulacją: obracanie dziecka na boki podczas zmiany pieluszki uwrażliwia na obie strony ciała, rozmowy z dzieckiem (najlepiej twarzą w twarz) stymulują zmysł słuchu i wzroku oraz uwrażliwiają na mimikę twarzy opiekuna, kładzenie niemowlaka na brzuszku na twardych podłożach wzmacnia mięśnie, noszenie w chuście stymuluje zmysł proprioceptywno- przedsionkowy, masażyki świetnie oddziałują na zmysł dotyku.
W miarę, jak dziecko rośnie i nabywa nowych umiejętności motorycznych, odpowiednio przystosowane otoczenie może zawierać wiele stymulujących elementów. Nie wzbraniajmy się przed wypuszczeniem czworakującego niemowlęcia na trawnik lub do piaskownicy, pozwalajmy eksplorować podłoża inne niż mata piankowa. Zabawy przedmiotami o różnych fakturach to kolejny element stymulacji. Zabawki wydające dźwięki- nie grające i hałaśliwe, ale wszelkie grzechotki o różnych tonach, instrumenty muzyczne, wspierają zmysł słuchu.
Zabawy sensoryczne wspierające rozwój dziecka
Starsze dzieci z radością pobawią się w zabawy sensoryczne, np.:
- skakanie na dmuchanym materacu lub toczenie się po nim w różnych kierunkach,
- siłowanki, zapasy z rodzicem lub rodzeństwem,
- odbijanie stopami piłki plażowej (leżąc na plecach),
- przeciąganie liny,
- przenoszenie ciężkich woreczków, butelek wypełnionych wodą, piaskiem, kamykami,• Rzucanie piłek, maskotek do celu,
- zabawa w imitację pozycji- rodzic może wymyślać przedmiot, zwierzę, w które ma wcielić
- się dziecko, lub samemu przybrać pozycję, którą ma powtórzyć dziecko,
- huśtanie w hamaku, huśtawce,
- toczenie piłki po ścianie stopami, leżąc na plecach,
- wiatraki- krążenia ramion w przód, następnie w tył,
- żuk toczący kulkę- popychanie czołem piłki przez długość pokoju, idąc za nią na czworakach,
- eksperymenty kulinarne.
Czytaj również: Terapia ręki dla dzieci – co to jest i na czym polega? Ćwiczenia
Bibliografia
- Polskie Stowarzyszenie Terapeutów Integracji Sensorycznych - oficjalna strona internetowa: www.pstis.pl (dostęp z: 03.06.2021r)
- „Terapia Integracji Sensorycznej”, Bożenna Odowska- Szlachcic, Wydawnictwo Harmonia, Gdańsk 2014
- „Neurobiologiczne Podstawy Integracji Sensorycznej”, Praca zbiorowa Polskiego Stowarzyszenia
- Terapeutów Integracji Sensorycznej, Warszawa 2015
- „Zabawy i gry ruchowe w gimnastyce korekcyjnej”, Sławomir Owczarek, Marian Bondarowicz, WSiP, Warszawa 201
Joanna Dziewięcka
psycholog, terapeutka SI
Jestem psychologiem w nurcie Rodzicielstwa Bliskości, terapeutką integracji sensorycznej. Wspieram kobiety w czasie ciąży i porodu jako doula oraz pomagam ułatwiać rodzicielstwo jako doradca noszenia w chustach. W 2006 roku rozpoczęłam studia na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, które ukończyłam po 3 latach z tytułem licencjata ratownictwa medycznego. Następnie przeniosłam się do Warszawy, aby studiować psychologię na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W "międzyczasie" pracowałam jako ratownik medyczny na Oddziale Intensywnej Opieki Kardiologicznej oraz rozpoczęłam studia zaoczne, aby zostać pielęgniarką. Pojawienie się moich synów sprawiło, że zaczęłam wracać do psychologii. Uczestnicząc w kilku konferencjach rodzicielstwa bliskości, wielu kursach i szkoleniach dla psychologów prowadzonych przez Agnieszkę Stein, Małgorzatę Stańczyk (ostatnio 9 miesięcy Szkoły Konsultacji) czy Anitę Janeczek-Romanowską, zaczęłam przewartościowywać swoje życie zawodowe. Tym, co dodało mi odwagi, była diagnoza dystrofii mięśniowej Duchenne'a u najmłodszego synka – to był ten moment, w którym postanowiłam zrezygnować z pracy etatowej, aby mieć bardziej elastyczny grafik.
Komentarze i opinie (0)