Mamazone

Integracja sensoryczna - co to jest inegracja sensoryczna

17 lutego 2022
(pierwsza publikacja: 14 grudnia 2021)
Ewa Pągowska
Ewa Pągowska
Ewa Pągowska

dziennikarka

... czyli co warto wiedzieć o integracji sensorycznej.

Integracja sensoryczna - co to jest inegracja sensoryczna
Fotolia

Konsultacja: Izabella Tywonek, logopeda, pedagog, terapeuta integracji sensorycznej, Gabinet Terapii Dziecięcej PRAKSJA (www.integracjasensoryczna.pl)

Termin "integracja sensoryczna" (w skrócie SI) wywołuje w rodzicach mieszane uczucia. Stosunkowo często można usłyszeć takie opinie o niej: "Podobno jest ważna dla rozwoju dziecka, ale nasz pediatra o niej nie wspominał", "To kolejny wymysł psychologów, którzy najchętniej wysłaliby na terapię każdego", "Już nie można powiedzieć, że dziecko jest niegrzeczne, tylko trzeba wymyślać jakąś nową teorię".

Tę nieufność można do pewnego stopnia zrozumieć. Przede wszystkim teoria integracji sensorycznej jest stosunkowo młoda - powstała pod koniec lat 60., a w Polsce mówi się o niej szerzej dopiero od mniej więcej dekady. Wiedza o niej nie jest więc powszechna.

Dodatkowo niektóre zachowania mogące świadczyć o problemach z SI, jak np. drażliwość czy agresja, są często uważane za wynikające z temperamentu dziecka lub błędów wychowawczych . Inne z kolei, jak np. niechęć do jedzenia nowych potraw, bujania się na huśtawce czy mycia głowy, są uznawane za niezbyt ważne. Jeszcze inne - za problemy, z których się wyrasta. Ile jest prawdy w tych powszechnych opiniach? To zależy od konkretnego dziecka i konkretnej sytuacji. Żeby jednak móc ocenić, jak to wygląda w naszym przypadku, warto zdobyć pewną wiedzę na temat integracji sensorycznej. Oto pakiet podstawowych informacji:

Ty też masz szósty zmysł. A nawet siódmy...

Żeby zrozumieć, o co chodzi w integracji sensorycznej, trzeba zacząć od zmysłów. Większość z nas wymieni ich pięć:

  • wzroku
  • słuchu
  • dotyku
  • węchu
  • smaku

Specjaliści od integracji sensorycznej dorzucą jeszcze dwa:

  • zmysł przedsionkowy zwany także błędnikowym lub zmysłem równowagi. Znajduje się w uchu wewnętrznym. Dzięki niemu jesteś w stanie utrzymać równowagę. Nie tylko możesz iść prosto czy, poślizgnąwszy się na lodzie, złapać pion. Możesz też podnieść lub pochylić głowę, bez problemu przenosząc przy tym wzrok w wybrane miejsce. On informuje cię, gdzie jest dół, a gdzie góra. Odpowiada też za współpracę lewej i prawej części ciała. Dzięki niemu potrafisz np. podnieść oburącz dużą paczkę i przejść z nią kilka kroków. Zmysł równowagi pozwala więc odnaleźć się w przestrzeni.
  • zmysł czucia proprioceptywnego zwany też propriocepcją lub czuciem głębokim. On odbiera informacje płynące z naszych mięśni, więzadeł oraz stawów, a więc z wewnątrz. Dzięki propriocepcji wiemy, w jakim położeniu znajduje się nasze ciało, i możemy zmienić pozycję bez patrzenia na ręce czy nogi. Na przykład leżąc w łóżku z zamkniętymi oczami, jesteś w stanie przewrócić się na drugi bok. Albo jechać na rowerze - patrzeć przed siebie i jednocześnie pedałować. Dzięki temu zmysłowi wiesz, że twoje ręce spoczywają właśnie na kierownicy i masz świadomość, jak mocno ją ściskasz. Propriocepcja pozwala więc wykonywać różne, także bardzo precyzyjne czynności bez konieczności śledzenia swoich ruchów wzrokiem.

To właśnie te dwa zmysły (równowagi i czucia proprioceptywnego) plus zmysł dotyku zwany też zmysłem czucia powierzchniowego mają kluczowe znaczenie dla rozwoju małego dziecka. Nazywane są nawet bazowymi. Rozwijają się intensywnie już w życiu płodowym, są ze sobą ściśle związane i od nich wszystko się zaczyna.

Czym jest integracja sensoryczna?

Nasze zmysły przypominają bramy, przez które napływają informacje zarówno z otoczenia, jak i z ciała. Wyobraź sobie, że np. gotujesz obiad. Zmysł wzroku pobiera informacje o wyglądzie poszczególnych produktów, zmysł dotyku alarmuje: "uwaga gorące", a zmysł równowagi podpowiada, gdzie góra, a gdzie dół. Propriocepcja informuje, że trzymasz w ręce łyżkę, a zmysł smaku mówi: "słone". Węch krzyczy "przypala się", a zmysł słuchu wyłapuje skwierczenie. Takie informacje w ogromnych ilościach odbierasz nieustannie. Jesteś nimi wręcz bombardowana.

Na szczęście twój układ nerwowy potrafi nie tylko odebrać bodźce, ale też je przetworzyć i właściwie zinterpretować. To właśnie ten proces nazywa się integracją sensoryczną. Dzięki niemu np. pod wpływem gorąca cofasz rękę. Albo, co jest bardziej skomplikowane, realizujesz swój zamiar i mieszasz zupę. Taka umiejętność wykonania planowanego ruchu nazywana jest przez psychologów praksją.

Rozwój SI

Integracja sensoryczna zaczyna się rozwijać już w pierwszych tygodniach życia płodowego, a kończy (przynajmniej jeśli chodzi o podstawowy rozwój) mniej więcej w 9. roku życia. Wystarczy jeden rzut oka na noworodka, by przekonać się, jak słabo przetwarza bodźce. Ma niewielką świadomość swego ciała. Nawet nie bardzo wie, gdzie ono się kończy. Nie jest w stanie trafić palcem do buzi. Jeśli mu się to uda, to przez przypadek. Nie może też poradzić sobie z odbiorem i przetworzeniem kilku silnych bodźców na raz. Czasem wystarczy głośna muzyka i bujająca się kołyska, by doszło do tzw. przestymulowania, przeciwko któremu dziecko będzie protestować, np. płacząc, ulewając, kichając czy zamykając oczy.

Oczywiście z każdym kolejnym miesiącem niemowlę będzie robić ogromne postępy. To właśnie także dzięki prawidłowemu rozwojowi integracji sensorycznej nauczy się brać do ręki grzechotkę, przekładać ją z ręki do ręki, przewracać z pleców na brzuch, siadać, stawać i stawiać pierwsze kroki. Zdobędzie też większą świadomość swego ciała i nauczy się lepiej znosić dużą liczbę bodźców. Będzie też umiał zrobić to, czego zapragnie, np. włożyć klocek do pudełka.

Ewentualne problemy i opóźnienia w rozwoju integracji sensorycznej można zaobserwować na każdym etapie życia dziecka. Im młodsze dziecko, tym jest to trudniejsze do wyłapania. Nie warto jednak zbyt długo czekać z interwencją, ponieważ szybko powstaną zaległości, które mogą pogorszyć jakość życia malca.

U niemowlaka można podejrzewać zaburzenia w przetwarzaniu bodźców, jeśli:

  • źle reaguje na jakiekolwiek zmiany położenia, np. podnoszenie czy układanie na plecach. Może wtedy wyginać się, odpychać lub płakać;
  • źle znosi czynności pielęgnacyjne, np. smarowanie kremem czy kąpiel;
  • słabo śpi, czyli m.in. z trudem zasypia i często się budzi (nierzadko z płaczem);
  • bardzo dużo płacze, niewielki dyskomfort wywołuje u niego prawdziwą rozpacz, nie jest w stanie sam się uspokoić, ukojenie go przychodzi rodzicom z trudem;
  • silne bodźce, jak np. głośny dźwięk, mocny zapach czy intensywne światło, wywołują u niego o wiele silniejsze negatywne reakcje niż u rówieśników;
  • później niż rówieśnicy opanowuje umiejętności z zakresu motoryki dużej, np. siadanie czy stawanie, oraz motoryki małej, np. chwytanie zabawki;
  • pediatra zwraca uwagę na niedostateczne napięcie mięśniowe lub tzw. sztywność.

Czytaj dalej na drugiej stronie: Zanim stwierdzisz, że masz trudne dziecko czyli co warto wiedzieć o integracji sensorycznej

Warto jednak pamiętać, że w przypadku niemowlaka rodzicom szalenie trudno jest stwierdzić, czy dziecko ma powyższe objawy. Na przykład ocena tego, czy malec płacze dużo czy mało, śpi dobrze czy źle jest bardzo (!) subiektywna. Podobnie też samemu trudno określić, jak bardzo zachowanie własnego dziecka różni się od zachowania rówieśników. Dlatego najlepiej zgłosić się do pediatry zawsze wtedy, gdy zachowanie dziecka uważamy za wyjątkowo trudne lub niepokojące. On powie, co robić dalej. Zleci dodatkowe badania lub skieruje do innego specjalisty.

Czytaj również: Terapia ręki dla dzieci – co to jest i na czym polega? Ćwiczenia

Ocena przedszkolaka

O wiele łatwiejsza jest ocena integracji sensorycznej u kilkulatków. Zwłaszcza starszych przedszkolaków i młodszych uczniów. Objawy są bardziej wymierne. Można je podzielić na trzy podstawowe grupy świadczące o trzech podstawowych grupach problemów: nadwrażliwości na bodźce, podwrażliwości i obniżonych umiejętnościach ruchowych.

1. Nadmierna wrażliwość na bodźce

Mówiąc najprościej, dochodzi do niej wtedy, kiedy docierające bodźce są przez układ nerwowy dziecka odbierane jako zbyt intensywne.

Dzieci, które na nią cierpią, mogą:

  • bardzo źle znosić głośne dźwięki, mocne zapachy (do tego stopnia, że mogą one wywoływać u nich mdłości) i tłoczne miejsca;
  • negatywnie reagować na dotyk, np. unikać przytulania, protestować podczas czynności pielęgnacyjnych takich jak np. mycie zębów czy włosów, skarżyć się na metki w ubraniach czy drażniące golfy;
  • unikać nowych sytuacji;
  • często być nadmiernie pobudzone, drażliwe, a nawet agresywne;
  • jeść tylko wybrane, konkretne potrawy i odmawiać spróbowania nowych;
  • bać się wysokości i nagłych zmian pozycji;
  • unikać zabaw ruchowych;
  • mieć problem z koncentracją.

2. Zbyt mała wrażliwość na bodźce zwana też podwrażliwością lub niedowrażliwością

Dochodzi do niej wtedy, kiedy bodźce docierają jakby stłumione. Są niewystarczające, by wywołać właściwą reakcję.

Dzieci, które na nią cierpią, mogą:

  • podejmować wiele ryzykownych i niebezpiecznych działań, np. skakać z dużej wysokości czy wspinać się na niestabilne przedmioty, sprawiając przy tym wrażenie jakby w ogóle nie odczuwały strachu;
  • mieć problem z siedzeniem w jednym miejscu, wykonywaniem spokojnych i precyzyjnych czynności jak np. rysowanie czy czytanie, mogą dążyć do tego, by wciąż być w ruchu;
  • dążyć do kontaktu fizycznego nie zawsze w przyjemny i akceptowalny dla otoczenia sposób, np. ściskając lub klepiąc zbyt mocno, albo podchodząc zbyt blisko;
  • mieć obniżony próg bólu, sprawiać wrażenie jakby nabicie sobie guza czy ukłucie szpilką igłą ich nie bolało;
  • spędzać dużo czasu na zabawach, które inne dziecko mogłoby przyprawić o mdłości czy zawroty głowy, np. obracać się wokół własnej osi, kręcić na karuzeli czy bujać na huśtawce;
  • preferować miejsca, w których dużo się dzieje - jest bardzo głośno, kolorowo, świeci jaskrawe światło, wszystko rusza się albo pachnie;
  • mieć opóźniony rozwój mowy.

3. Obniżone umiejętności ruchowe

Ten problem występuje wtedy, kiedy układ nerwowy nie potrafi wystarczająco dobrze zebrać i przeanalizować informacji płynących z różnych zmysłów. Ma problem np. z połączeniem tego, co widać, z informacją o położeniu poszczególnych części ciała i dodatkowo z komunikatami płynącymi od zmysłu równowagi.

Dzieci, których to dotyczy, mogą:

  • często się potykać, rozlewać napoje czy przewracać różne przedmioty, wpadać na meble, czyli zachowywać się niezdarnie;
  • mieć kłopot z motoryką dużą, czyli czynnościami wymagającymi koordynacji, co objawia się np. problemami z nauką jazdy na rowerze, rolkach, łyżwach, hulajnodze lub wspinaniem się na drabinki. Nauka trwa dłużej niż u rówieśników, a po jej zakończeniu dziecko i tak nie czuje się zbyt pewnie, wykonując daną czynność;
  • mieć kłopot z motoryką małą, czyli wszystkimi czynnościami, które wymagają precyzyjnych ruchów dłonią, np. rysowaniem, lepieniem z plasteliny czy pisaniem. Nie lubią tych czynności i czują się nimi zmęczone;
  • preferować spokojne zajęcia jak np. słuchanie bajek, oglądanie telewizji czy jeżdżenie po podłodze samochodzikami;
  • unikać nowych aktywności;
  • mieć problemy z wymową;
  • mieć obniżoną samoocenę.

Kiedy do specjalisty?

Jeśli zaobserwowałaś u swego kilkulatka kilka powyższych objawów, rozważ wizytę u specjalisty od integracji sensorycznej. Diagnoza obejmuje zwykle trzy spotkania. Składa się na nią:

  • rozmowa z rodzicami, którzy przekazują informacje o zachowaniu dziecka, dotychczasowym rozwoju, problemach zdrowotnych i chorobach oraz przebiegu ciąży i porodu,
  • wypełnianie kwestionariuszy i karty informacyjnej
  • obserwowanie, w jaki sposób dziecko reaguje na stymulację
  • obserwacja swobodnej zabawy dziecka przez terapeutę
  • rozmowa podsumowująca. Rodzic otrzymuje na koniec szczegółową ocenę procesów sensomotorycznych dziecka z dokładnym omówieniem przetwarzania bodźców przez poszczególne zmysły.

W razie konieczności dziecko zostaje skierowane na terapię SI, która zwykle odbywa się raz w tygodniu przez okres od roku do dwóch lat. Zależy to od stopnia nasilenia i rodzajów problemów dziecka, jak również tempa czynionych postępów. Polega głównie na zajęciach ruchowych, podczas których układ nerwowy dziecka uczy się odpowiednio reagować na określone bodźce. Terapia odbywa się w przypominających plac zabaw salach wyposażonych w specjalny sprzęt, m.in. huśtawki, zjeżdżalnie, liny. Na szczęście zwykle nie trzeba dzieci specjalnie zachęcać do uczestnictwa w zajęciach.

Po co to wszystko?

Celem terapii nie jest to, by dziecko polubiło chodzenie po drabinkach, swetry z wełny, rysowanie czy karuzelę. Bez tego można przeżyć dzieciństwo, i to nawet bardzo dobrze. Chodzi przede wszystkim o to, by polepszyć jakość życia dziecka. O to, by nie miało ono problemów z opanowaniem podstawowych szkolnych umiejętności, by zabawa z rówieśnikami przynosiła mu satysfakcję, uwagi płynące z otoczenia nie były przyczyną frustracji, by lubiło siebie i było z siebie zadowolone.

Sprawdź, czy wszystkie niemowlęta rozwijają się tak samo.

Poznaj 10 metod wychowawczych, które zawsze działają.

Opublikowano: 14 grudnia 2021
Aktualizacja: 17 lutego 2022

Więcej na ten temat