Odizolowywanie od grupy, ignorowanie, wyśmiewanie, bicie, kopanie – to tylko niektóre z dziecięcych sposobów na bycie okrutnym w stosunku do rówieśników. O ile impulsywne zachowania wynikające z odreagowania negatywnych emocji zdarzają się nawet "dobrym" dzieciom, o tyle celowe krzywdzenie innych powinno budzić niepokój. Jak sobie radzić, gdy nasze dziecko zmienia się w małego krzywdziciela?
Dlaczego dzieci bywają podłe?
Czym jest ślepota emocjonalna u dzieci?
Dzieci w wieku szkolnym potrafią doskonale odróżnić dobro od zła. Jednak niektóre z nich w pewnym sensie tworzą swój własny system wartości, w którym krzywdzenie innych nie jest niczym złym. Psychologowie nazywają to „emocjonalną ślepotą” (emotional blind spot).
O ślepocie emocjonalnej mówimy wtedy, gdy dziecko podejmuje decyzję, że uczucia innej osoby się dla niego nie liczą, a dodatkowo samo przed sobą usprawiedliwia bycie niemiłym. Tłumaczy się, mówiąc: „Ona mnie denerwuje”, „On jest dziwny” albo „Nikt jej nie lubi”. Co więcej, naprawdę wierzy w swoje słowa, czego efektem jest wmawianie sobie, że jego zachowanie jest akceptowalnym, jedynym możliwym, a nawet godnym pochwały wyjściem z sytuacji.
Ślepota emocjonalna dotyczy tylko dzieci, które celowo krzywdzą swoich rówieśników. Nie mówimy o niej w przypadku większości dzieci, u których wybuchy agresji zdarzają się tylko czasami, zazwyczaj pod wpływem negatywnych emocji. Jeśli mamy pewność, że dziecko nie zachowałoby się źle w stosunku do innych dzieci, gdyby było spokojne, nie mamy czym się martwić.
Zobacz również: Nie lubię własnego dziecka
Jak rozprawić się z dziecięcą ślepotą emocjonalną?
Badania pokazują, że rodzice mogą w znaczący sposób pomóc swoim dzieciom skorygować złe zachowanie. Dodatkowo mogą zrobić to w taki sposób, by ich pociechy same doszły do pouczających wniosków. Aby to osiągnąć, powinni z jednej strony pomagać dziecku zrozumieć, co zrobiło źle i dlaczego, a z drugiej – zachęcać je do konstruktywnego rozwiązania problemu, by mogło rozwinąć w sobie pozytywne cechy.
Wbrew pozorom wykształcenie w dziecku współczucia wobec innych i nauka pozytywnych zachowań nie są aż tak trudne. Wystarczy zastosować kilka prostych wskazówek.
Zauważ i nazwij uczucia oraz myśli dziecka
Aby dziecko potrafiło dostrzec i zrozumieć perspektywę innych, musi czuć się wysłuchane i zrozumiane. Chociaż podczas wychowawczych rozmów często kusi nas, by od razu przejść do własnych racji, zatrzymajmy się na chwilę na emocjach i myślach dziecka. Powiedzmy na przykład: „Rozumiem, że denerwuje cię, kiedy ona to robi” albo „Możesz nie lubić go za…”, albo nawet „Rozumiem, że większość dzieci postąpiła tak samo, jak ty”. Jeśli maluch zobaczy, że rozumiemy i akceptujemy jego punkt widzenia, nie będzie odczuwał potrzeby usprawiedliwiania się. W ten sposób wyeliminujemy kotłujące się w głowie dziecka „Ale… ale… ale…”, które dotychczas na pewno nie raz słyszeliśmy. W efekcie dziecko bardziej otworzy się na nasze sugestie.
Opisuj uczucia innych dzieci bardziej obrazowo
Jedyną strategią, dzięki której dzieci są w stanie nauczyć się dostrzegania perspektywy innych, jest metoda małych kroków. Pomocny będzie tutaj obrazowy opis uczuć, jakie inni mogą odczuwać w danej sytuacji. Odwołanie do dziecięcych emocji czasem może zdziałać cuda. Powiedzmy na przykład: „Nowy chłopiec musi czuć się bardzo samotny, jeśli nie ma nikogo, z kim może usiąść przy obiedzie” albo „Jeśli to ze mnie śmiałyby się inne dzieci, na pewno czułabym się przestraszona i zawstydzona”.
Czasem warto wspomnieć o warunkach życia rówieśnika, jeśli to pomoże zachęcić dziecko do współczucia. Może to być na przykład: „Twój kolega cały czas nosi tę samą koszulkę, bo jego rodzina nie ma pieniędzy na ubrania. To coś, czego nie można łatwo zmienić. Musi czuć się skrzywdzony i zły, kiedy inne dzieci dokuczają mu z powodu tego, jak się ubiera”.
W niektórych sytuacjach można połączyć doświadczenie innego dziecka z tym, przez co musiał przejść nasz maluch. „Pamiętasz, jak w zeszłym roku dzieci śmiały się z twojej gry w piłkę? Czułeś się bezsilny, zraniony i zły, szczególnie kiedy mówiły ci, że nie znasz się na żartach. Tak samo musi czuć się twój kolega”.
Stawiaj jasne wymagania
Dobry rodzic to połączenie ciepła i stanowczości wytyczonych granic. Powinniśmy wyrobić w sobie uzasadnione oczekiwania wobec zachowania dziecka i nauczyć się jasno je komunikować. Możemy na przykład powiedzieć: „Nie musisz go lubić, ale oczekuję, że będziesz go szanował”.
Znajduj sposoby na naukę pozytywnych zachowań
Choć naszą rolą jest z jednej strony korygowanie złych zachowań dziecka, z drugiej strony nie chcemy, żeby myślało, że jest złym człowiekiem. Każdy popełnia błędy, ale najważniejsze jest to, jak postępuje później. Przygotujmy się na to, że czasem będziemy musieli zachęcić dziecko do przeprosin. Spróbujmy wtedy zapytać: „Co byś zrobił, żeby twój kolega poczuł się lepiej?” albo „Jak mógłbyś mu pokazać, że jest ci przykro za to, co zrobiłeś?”.
Możemy też pomóc dziecku zastanowić się, co powinno zrobić następnym razem w podobnej sytuacji. Czasem będzie to skomplikowane. Przykładem może być sytuacja, w której dzieci znęcają się nad swoim kolegą – jeśli dziecko widzi taką sytuację, lepszym rozwiązaniem będzie zgłoszenie sprawy nauczycielowi niż stawanie w obronie ofiary i narażanie się chuliganom.
Czasem dzieci usprawiedliwiają odizolowywanie innych tym, że przeszkadzają w zabawie całej grupy. Wtedy warto poświęcić trochę czasu, by razem z dzieckiem wymyślić rozwiązanie, które uwzględni zarówno potrzeby grupy, jak i prawa jednostki czy wartości moralne. W wielu przypadkach odpowiedzi nie są ani proste, ani oczywiste. Pomożemy jednak dziecku do nich dojść, zadając mu pytania takie jak: „Jak postąpiłbyś w tej sytuacji, żeby rozwiązanie było sprawiedliwe dla wszystkich?” albo „Co byś zrobił, żeby dać mu szansę poczuć się częścią grupy, ale jednocześnie pozwolić innym dalej dobrze się bawić?”. Przemyślenie tych kwestii „na chłodno”, bez emocji, przygotuje dziecko do podejmowania dobrych wyborów w przyszłości.
Komentarze i opinie (0)