Mamazone

Odchudzanie dziecka - co zrobić, gdy dziecko ma nadwagę

21 marca 2022
(pierwsza publikacja: 14 grudnia 2021)
Ewa Pągowska
Ewa Pągowska
Ewa Pągowska

dziennikarka

Dajemy butelkę, jak tylko zapłacze, pokazujemy reklamy, żeby otworzyło buzię, dajemy dwa obiady, karmimy wysoko przetworzoną żywnością, bogatą w cukry proste i… mamy problem z nadwagą u dziecka. Psycholog i dietetyk dziecięcy radzi, jak go rozwiązać.

Odchudzanie dziecka - co zrobić, gdy dziecko ma nadwagę
Fotolia

Rozmowa z Karoliną Mazurczak, psycholożką i dietetyczką z Fundacji Dzieci Niczyje oraz Instytutu Diabetologii

- Czy rodzice często przychodzą z dzieckiem, które ma nadwagę tylko dlatego, że "lekarz kazał", chociaż oni właściwie nie widzą problemu?

- Czasem sprawiają takie wrażenie, bo niechętnie nazywają problem po imieniu. Nie mówią, że powodem wizyty jest nadwaga dziecka tylko np. "postanowiliśmy, że będziemy się zdrowiej odżywiać". Ale tak naprawdę jeśli zostali przysłani do mnie przez lekarza, to doskonale wiedzą, jaki jest problem. Co innego spotkania dla rodziców niejadków , które prowadzę. Kiedyś przyszła na nie mama z dziewczynką, która miała nadwagę i powiedziała, że ma problem bo "córka nie chce jeść".

Przeczytaj również: Jak przetrwać upały w ciąży?

- Moja mama też kiedyś usłyszała, jak nazwano mnie "korpulentną dziewczynką" i myślała, że to pomyłka…

- No właśnie. Polskim mamom często wydaje się, że ich dzieci za mało jedzą, więc dają im jeść zbyt często i zbyt dużo. W rezultacie je przekarmiają. Na przykład bardzo popularnym u nas jest model, że dziecko po powrocie z przedszkola , zjada w domu drugi obiad i drugi podwieczorek.

- Bo pewnie mama słyszała od nauczycielki, że nie chciało jeść…

-..albo, że zjadło mało. Ale to nie jest wystarczający powód, by dawać dziecku dodatkowy posiłek.

- Co mamy więc zrobić?

- Zapytać dziecko, czy jest głodne. Jeśli tak, bo rzeczywiście obiad mu nie smakował i nawet go nie tknęło, możemy podać coś do jedzenia. Nie zmuszajmy jednak dziecka do jedzenia codziennie dwóch dodatkowych posiłków. Swoją drogą te pytania o to "jak dziś jadło?", które często słychać w przedszkolach, dużo mówią o naszym stosunku do karmienia dzieci. Nie słychać pytań o to, jak się Kasia czy Jaś czuli tego dnia, jak się bawili, tylko ile zjedli.

Przeczytaj też: Jaki sport dla przedszkolaka?

- Nauczycielki są już tak do tego przyzwyczajone, że często na pytanie "Jak tam Kasia dzisiaj?" zaczynają wyliczać, co dziewczynka zjadła.

- To jest nasz problem od pokoleń. Dla nas karmienie jest sposobem okazywania matczynej miłości. Dlatego właśnie tak często przekarmiamy dzieci. Na początku, gdy karmimy wyłącznie piersią, niemowlę samo sobie wszystko reguluje - je tyle, ile potrzebuje. Ale już kiedy zaczynamy rozszerzać dietę , często pojawiają się problemy - wciąż sądzimy, że dziecko zjadło za mało. Dlatego mamom trzeba czasem uświadamiać, ile może zjeść małe dziecko i jak duży jest jego żołądek. Jak wyglądają przykładowe porcje i jadłospis dziecka w danym wieku.

- Ale dzieci mają nadwagę nie tylko dlatego, że jedzą za dużo, ale też dlatego, że jedzą nieodpowiednie rzeczy.

- Tak. Zwłaszcza jeśli źle odżywiają się także rodzice. Dlatego jeśli chcemy odchudzić dziecko, musimy zmienić nawyki żywieniowe całej rodziny. Nie może być tak, że przy tym samym stole siedzi kilkulatek nad sałatką i jego rodzice nad pachnącymi frytkami, bo dziecko będzie miało poczucie krzywdy i będzie się czuło ukarane.

- Od czego zacząć zmiany?

- Najlepiej od wizyty u dietetyka. W przypadku większej nadwagi i otyłości, ideałem jest praca w teamie: pediatra, dietetyk i psycholog. Czasem można jeszcze dołączyć fizjoterapeutę. Oczywiście w spotkaniach musi uczestniczyć cała rodzina, a nie tylko dziecko. Ono nie może czuć się wywołane do tablicy i obarczone winą za całą sytuację. Tym bardziej, że nie jest jej w żadnym stopniu winne.

- O czego zaczynamy zmiany?

- Od analizy tego, co członkowie rodziny jedzą i jak to jedzą. Ważne, by potem, tworząc jadłospis uwzględnić to, co lubią. Oczywiście nie dosłownie włączyć frytki lub czekoladę, tylko wziąć pod uwagę indywidualne preferencje smakowe np. to, że niektórych warzyw nie ruszą, że wolą brokuły od pomidorów czy jabłka od gruszek. Poza wytycznymi co jeść, a czego unikać, dostają też wskazówki dotyczące częstotliwości i sposobu przygotowania posiłków. Tutaj też bierzemy pod uwagę zwyczaje konkretnej rodziny. Jej rytm dnia i możliwość samodzielnego przygotowania posiłków. Chociaż oczywiście są generalne zasady, których powinni trzymać się wszyscy np. obowiązuje reguła 4-5 posiłków dziennie. Wszyscy też powinni poświęcić dużą uwagę śniadaniu, bo jeśli jest dobrze, dostarcza energii na wiele godzin.

- Czekoladowe płatki zalane mlekiem odpadają?

- Tak. Można je wprawdzie szybko i łatwo przygotować, ale nie mają zbyt dużo wartości odżywczych, a zawarte w nich cukry proste szybko uwalniają się do krwi i dają energię na krótko. Zdecydowanie lepsze są węglowodany złożone, które znajdziemy m.in. w pełnych ziarnach zbóż. Poza węglowodanami prostymi żegnamy też białą mąkę, słodzone napoje i wysoko przetworzoną żywność.

- Zupełnie?

Czytaj dalej na następnej stronie: Jak odchudzić dziecko?

- Prawie. Tylko czasem można pozwolić na małe odstępstwo. Wiadomo, że zbyt restrykcyjne podejście do diety nie jest zbyt dobre w przypadku dzieci, bo budzi w nich poczucie krzywdy. Nie wyrywajmy więc maluchowi czekoladki, którą dostał na urodzinach u kolegi. Czasem pozwólmy na coś małego. Ale na co dzień wybierajmy to, co mniej kaloryczne.

- No właśnie, jak to jest z kalorycznością posiłków?

- W przypadku dzieci nie stosuje się diet niskokalorycznych . Poza wyjątkowymi sytuacjami, w których mamy do czynienia z bardzo dużą nadwagą i odchudzanie jest prowadzone pod okiem lekarza. Zwykle jednak proponujemy przejście na dietę, która dostarcza dziecku tyle kalorii, ile powinno jeść zdrowe dziecko w jego wieku i przy jego wzroście.

- I to działa?

- Tak. Bo dzieci z nadwagą często jedzą dużo więcej niż wynosi ich zapotrzebowanie kaloryczne.

- Na nowej diecie pewnie i tak są głodne, bo są przyzwyczajone do tego, że jadły więcej. "Mamo ja chcę jeszcze jeść" - słyszymy i co mamy zrobić?

- Jeśli zmniejszymy liczbę kalorii i wielkość posiłków, co jest ważne, bo dziecko może mieć rozepchany żołądek, to rzeczywiście na początku może czasem być głodne. Wyjściem na początku odchudzania może więc być rozbicie dziennej dawki jedzenia na mniejsze porcje, które będziemy podawać dziecku częściej. A jeśli malec domaga się jedzenia pomiędzy posiłkami, dajmy mu niskokaloryczną przekąskę - jabłko, marchewkę lub seler naciowy. Zanim jednak to zrobimy, sprawdźmy czy na pewno chodzi o głód.

- A o co jeszcze może chodzić?

- Na przykład o to, że dziecko jest przyzwyczajone do ciągłego ruszania buzią. Do tego, że wciąż ma w niej jakieś jedzenie. Potrzeba nieustannego, chrupania, skubania czy żucia może być pozostałością z okresu wczesnego dzieciństwa, kiedy rodzice karmiąc dziecko, odwracali jego uwagę od jedzenia np. zabawiając je lub puszczając mu reklamy w telewizji. Niektórzy zresztą specjalnie je w tym celu nagrywają. Mówią, że to jedyna sytuacja, w której dziecko otwiera buzię do jedzenia. Zdarza się też, że rodzice karmią dziecko przez sen.. Te akty przemocy, bo tak możemy te działania nazwać, zwykle prowadzą do tego samego - poważnych zaburzeń odżywiania w przyszłości. Otyłość jest jednym z nich. takich jak właśnie otyłość. Dziecko powinno jeść świadomie i miarę możliwości skupić się na posiłku.

Zdarza się też, że otyłe dzieci "zajadają" swoje smutki. I tu znów wracamy do wczesnego dzieciństwa. Jeśli mama zawsze podawała płaczącemu niemowlęciu pierś albo butelkę, nie zastanawiając się, jaki naprawdę jest powód płaczu, to jednocześnie uczyła dziecko, że jedzenie może być lekarstwem na wszelkie smutki. Teraz będzie musiała nauczyć je innych sposobów radzenia sobie z problemami.

- Dzieci buntują się, że mają się odchudzać?

- Przede wszystkim nie mówimy im o " odchudzaniu " tylko o "zmianie nawyków żywieniowych". O tym, że cała rodzina stara się jeść lepiej, by być zdrowym i sprawnym. Oczywiście dzieci i tak narzekają, że kiedyś mogły jeść swoje ulubione potrawy, a teraz nie, że kiedyś było inaczej… Zmiana jest trudna. Zresztą nie tylko dla nich, ale też dla ich rodziców. Nie dość, że muszą zacząć jeść coś innego, to jeszcze muszą więcej energii włożyć w planowanie zakupów i posiłków. Zwykle też trzeba wieczorem poświęcić dodatkowy czas na ich przygotowanie. No i jeszcze trzeba się ruszać, bo zmianom w żywieniu musi towarzyszyć wprowadzenie aktywności fizycznej.

- Ile ruchu potrzeba?

- Pół godziny dziennie. Warto pamiętać, że od pewnego czasu w piramidzie zdrowego odżywiania jest także codzienna aktywność fizyczna.

- A jeśli dziecko miało w przedszkolu rytmikę albo w-f w szkole, to te pół godziny uznaje się za zaliczone?

- Nie. Mówiąc o obowiązkowych trzydziestu minutach aktywności mam na myśli czas, który dzieci spędzą z rodzicami.

- Jak namówić dziecko na wysiłek fizyczny? Jeśli ma sporą nadwagę, to pewnie niezbyt lubi się ruszać. Może też nie bardzo mu wychodzi granie w piłkę czy wspinanie się po drabinkach. Może narzekać, że nie ma siły na sport, że jest on dla niego zbyt męczący.

- Tak, ale ja nie mówię o intensywnym uprawianiu sportu. Aktywność fizyczną trzeba wprowadzać stopniowo. Jeśli mówimy o bieganiu, to nie chodzi o to, by przebiec od razu półtora kilometra, tylko na początku 10 kroków. Potem 15 kroków itd. Można też iść na spacer. To także ruch. Ważne, by szukać tego, co dziecko lubi, co sprawi mu przyjemność. To jak z dorosłymi. Ja na przykład lubię moczyć się w basenie. Wolę to od biegania. Dlatego mój sport to pływanie.

Czytaj dalej na następnej stronie: Jak odchudzić dziecko?

- A kręgle też się liczą?

- Oczywiście. Im więcej zabawy, tym większe szanse, że dziecko będzie chciało się ruszać.

- A co zrobić jeśli dziecko nie chce chodzić na w-f, bo rówieśnicy się z niego śmieją? Niektórzy rodzice załatwiają zwolnienie z zajęć. Czy to dobry pomysł?

- Tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zwolnienie ma sens tylko wtedy, jeśli zamiast zajęć ruchowych w szkole, dziecko będzie chodzić na inne zajęcia fizyczne, dzięki którym później będzie mogło wrócić na w-f. Chociaż też byłabym tutaj ostrożna, bo takie rozwiązanie może nauczyć dziecko, że jeśli tylko będzie miało jakiś problem z grupą, my wkroczymy i wyciągniemy je z tej sytuacji lub środowiska. Natomiast jeśli zwolnienie z w-f miałoby oznaczać, że dziecko zostanie całkowicie pozbawione ruchu, to jestem temu przeciwna.

- A co robić jeśli dziecko skarży się, że rówieśnicy śmieją się z jego tuszy? Przyjmijmy, że rzeczywiście dziecko ma nadwagę.

- Przede wszystkim trzeba go wysłuchać, pozwolić mu się wygadać, pokazać, że może liczyć na nasze wsparcie, że rozumiemy, co czuje, nie negujemy jego uczuć, nie zaprzeczamy im i ich nie lekceważymy. Ważne jest też, by wiedziało, że wspieramy jego wysiłek, że całą rodziną czynimy postępy i wierzymy, że nam się uda. Warto też pytać dziecko, o to, jakie ono widzi wyjście z sytuacji. Pozwolić mu samemu znaleźć jakieś rozwiązanie. Jest to też okazja do rozmowy z dzieckiem o tym, że ludzie różnią się między sobą wieloma rzeczami, także wagą i że te różnice nie powinny być powodem drwin.

- Czy można szybko odchudzić dziecko?

- Nie. Chociaż niestety rodzice często tego oczekują. Szybkie odchudzanie, czy to dziecka czy dorosłego, jest mitem. Żeby przyniosło efekt, który uda się zatrzymać, musi trwać. Niestety tyjemy bardzo szybko, a chudniemy zdecydowanie dłużej.

- Ale słyszałam, że w przypadku dzieci, które wciąż się rozwijają, rosną, wystarczy wprowadzić trochę sportu, by szybko zobaczyć efekty.

- Wszystko zależy od tego jak duża jest nadwaga, bo dziecko, które waży bardzo dużo nie będzie chciało uprawiać często i długo sportu . To będzie dla niego zbyt męczące. Poza tym szybka utrata wagi jest niezdrowa. Musimy pamiętać, że mamy do czynienia z wciąż rozwijającym się organizmem, który potrzebuje dostarczenia konkretnej ilości energii. Dlatego właśnie nie można na własną rękę leczyć dzieci z otyłości i, co jest niestety częste, korzystać przy tym z diet dla dorosłych. Lepiej zwrócić się do profesjonalistów, którzy nie tylko pomogą dziecku schudnąć, ale też ułatwią całej rodzinie zmianę nawyków żywieniowych. Sukcesem będzie bowiem dopiero taka zmiana stylu odżywiania, która nie doprowadzi do ponownego przybrania na wadze.

Czytaj też: Całkowita zmiana domowej diety? To naprawdę może się udać!

Opublikowano: 14 grudnia 2021
Aktualizacja: 21 marca 2022

Więcej na ten temat