Paradoks depresji poporodowej polega na tym, że dotyka ona kobiety w takim momencie, który mógłby być najpiękniejszym okresem w ich życiu. Dla wielu kobiet macierzyństwo jest stanem wyjątkowym, najszczęśliwszym. Tak też jest postrzegane społecznie. Niestety, w przypadku prawie co piątej młodej mamy czas bezpośrednio po porodzie zamienia się w koszmar. Pojawia się myśl, że jako kobiety i matki nie spełniają swojej roli. Zamiast się obwiniać, lepiej zacząć działać. Jak rozpoznać depresję poporodową? W jaki sposób leczyć depresję poporodową?
Depresja poporodowa – przyczyny, objawy, leczenie
- Skąd się bierze depresja poporodowa?
- Co zwiększa ryzyko pojawienia się depresji poporodowej?
- „Jestem złą matką”
- „Nie wiedziałam, kim jestem…”
- Groźny mit szczęśliwej matki
- Baby blues a depresja poporodowa
- Objawy depresji poporodowej
- Czy to stres pourazowy?
- Co zrobić, jeśli podejrzewasz u siebie depresję?
- Jak leczyć depresję poporodową?
- Czy można zapobiec depresji poporodowej?
Skąd się bierze depresja poporodowa?
Kobieta zmęczona długim okresem ciąży często czuje się pozbawiona wsparcia rodziny. W dzisiejszych czasach ludzie żyją oddaleni od swych bliskich, w innym mieście lub nawet kraju. Młoda matka odczuwa osamotnienie, nie ma od kogo czerpać wiedzy i doświadczenia, a także niezbędnego w nowej roli wsparcia innych kobiet – matek.
Do powstania depresji po urodzeniu dziecka przyczynia się kilka czynników, m.in. wrażliwość kobiet na huśtawkę hormonalną. Badania potwierdziły, że kobiety, które silnie przeżywają zespół napięcia przedmiesiączkowego , częściej stają się ofiarami przygnębienia i depresji poporodowej. Dotyczy to również kobiet, które wcześniej doświadczyły depresji lub chorował na nią ktoś z rodziny.
Ale przyczyn depresji poporodowej jest więcej. Dla przykładu, naukowcy z Uniwersytetu w Bazylei w Szwajcarii badali związek pomiędzy poziomem oksytocyny w czasie ciąży, a rozwojem depresji po porodzie. I trafili w samo sedno. Okazało się, że niski poziom oksytocyny w trzecim trymestrze ciąży miał wpływ na wystąpienie depresji w ciągu dwóch tygodni po porodzie. Badaniu poddano 74 zdrowe przyszłe mamy. Najpierw naukowcy zmierzyli u nich poziom oksytocyny. Następnie, gdy kobiety już urodziły, badacze sprawdzili, czy nie występują u nich objawy depresji. Wyniki swojej pracy opublikowali na łamach pisma „Neuropsychopharmacology”.
Co zwiększa ryzyko pojawienia się depresji poporodowej?
Wśród przyczyn depresji poporodowej wymienia się przede wszystkim zmiany hormonalne, do jakich dochodzi w tym czasie w organizmie kobiety. Jednak to nie wszystko.
Tak jak w innych okresach życia, tak i po porodzie pewne wydarzenia i czynniki mogą sprzyjać wystąpieniu zaburzeń nastroju. Ryzyko zachorowania na depresję poporodową zwiększać może:
- depresja we wcześniejszych okresach życia;
- obciążenie rodzinne depresją;
- trudności w radzeniu sobie ze stresem;
- życiowe tragedie;
- wcześniejsze poronienia;
- urodzenie wcześniaka;
- bardzo młody wiek matki (niedojrzałość do macierzyństwa);
- późna ciąża u kobiet do tej pory niezależnych, pracujących na wysokich stanowiskach, nastawionych na osiąganie sukcesu;
- samotne macierzyństwo;
- brak oparcia i pomocy ze strony bliskich;
- zbyt wysokie wymagania stawiane sobie przez kobietę oraz jej otoczenie;
- nieplanowana ciąża.
„Jestem złą matką”
Na wszystko reagujesz płaczem i złością, nie wiesz, dlaczego dziecko ciągle tak płacze. Nikt cię tego nie uczył, a to, co piszą w książkach, nie ma żadnego zastosowania. Rozkoszny bobas wcale nie jest tak słodki, jaki miał być. Jesteś wykończona, chciałabyś zasnąć i się nie obudzić. Obwiniasz się za każdą łzę – swoją i dziecka. Myślisz, że nie nadajesz się do macierzyństwa. I nie możesz o tym nikomu powiedzieć, bo przecież wszyscy twierdzą, że to najszczęśliwszy moment twojego życia. Jesteś wyrodną matką? Nie, raczej kobietą, która potrzebuje pomocy.
Takie chwile mogą spotkać każdą kobietę po porodzie. Masz prawo czuć się bezradna, zmęczona, mieć wahania nastroju, martwić się. To normalne. Myślałaś, że dziecko będzie wprawiać cię w nieustającą euforię, tymczasem często czujesz się bezsilna. Pozwól sobie na odczuwanie wszystkich tych emocji, nie tłum ich.
Narodziny dziecka to nie tylko radość, ale także ogromny wysiłek, zmęczenie oraz stres. U większości kobiet wsparcie bliskich osób, ich pomoc, wystarczą do tego, by sobie z tym poradzić. Dodatkowo widok dziecka i obserwowanie jego rozwoju sprawia wiele radości i daje siłę. U innych jednak stan przygnębienia nie mija tak szybko. U około 10-20% kobiet rozwija się depresja poporodowa, która wymaga pomocy specjalisty.
„Nie wiedziałam, kim jestem…”
Po porodzie kobieta trafia do pustego domu z maleństwem, którego jeszcze nie zna, nie rozumie i boi się, że sobie z nim nie poradzi. Mąż wychodzi rano do pracy i wraca dopiero wieczorem. Koleżanki i znajomi są zajęci własnymi sprawami, rodzina daleko. „Byłam przerażona, nie umiałam nawet wziąć malucha w ramiona, bałam się, że coś mu zrobię. Ciągle płakał, a ja nie rozumiałam, o co mu właściwie chodzi” – mówi ze smutkiem Olga. – „Lęk był dominującym uczuciem. Lęk o dziecko, czy żyje, czy nie zrobię mu krzywdy, czy oddycha w nocy. Paniczny, obezwładniający lęk. I potworna samotność”.
Takie poczucie odizolowania mają zwłaszcza kobiety, które przed urodzeniem dziecka były aktywne zawodowo. Teraz mogą czuć się uwięzione, pozbawione własnej osobowości i tożsamości, sprowadzone wyłącznie do roli matki. Ewa wyznała podczas terapii: „nie wiedziałam, kim teraz jestem, czułam się jak wystrzelona w kosmos, na jakąś odludną planetę, zupełnie sama”.
Groźny mit szczęśliwej matki
To mit, że dziecko kocha się od pierwszej chwili, w której się je ujrzy, a nawet jeszcze w brzuchu. Tak może się zdarzyć, ale bywa często i tak, że tej miłości trzeba się uczyć, nie przychodzi ona od razu. Płaczące dziecko może też budzić złość. Prawdziwe dzieci nie są jak z reklam: wiecznie uśmiechnięte, wesołe, śpiące sobie smacznie albo grzecznie ssące pierś. Prawdziwe dzieci mają kolki i krzyczą, gdy wyrzynają im się zęby, potrafią też ugryźć boleśnie w pierś. Zdarza się, że kobieta ma ochotę wyjść z domu, uciec gdziekolwiek, jest zła na dziecko, ma ochotę krzyczeć na nie, boi się, żeby nie zrobić mu krzywdy. Tęskni za beztroskim życiem, za dawnym „ja”. Nie wie, kim jest, nie nauczyła się jeszcze nowej roli, ma poczucie niekompetencji, bolą ją obrzmiałe piersi, popękane i krwawiące brodawki. Jest niezadowolona z własnego wyglądu, przemęczona i niewyspana.
Mit szczęśliwej i zadowolonej matki, dbającej o dom i dziecko, przyczynia się do tego, że kobietom trudno znieść prawdę o swoim stanie, np. rozczarowanie dzieckiem, które zamiast być od razu piękne, jest sine, opuchnięte i niekontaktowe. Kobiety wstydzą się własnych uczuć, złości do dziecka, braku miłości od pierwszego spojrzenia. Ogarnia je poczucie winy, obsesyjnie oskarżają się o bycie złymi matkami, zamykają się w sobie. Mogą być rozdrażnione, skłonne do płaczu, mają kłopoty z jedzeniem (brak apetytu lub ciągłe podjadanie), ze spaniem (trudności z zaśnięciem lub senność przez cały dzień).
Baby blues a depresja poporodowa
W kontekście okresu poporodowego często mówi się o tzw. baby blues (postpartum blues – przygnębienie poporodowe) i nierzadko mylnie utożsamia się je z depresją poporodową. Są to jednak dwa odrębne stany.
Baby blues występuje nawet u 80% kobiet, a objawy pojawiają się kilka dni po porodzie (w piątej dobie dochodzi do największych wahań hormonalnych), trwają do 14 dni. Symptomy są łagodne: pojawia się niepokój o dziecko, smutek – jednak nie zaburzają one w istotny sposób funkcjonowania młodej mamy. Nie wymagają leczenia, często pozostają nierozpoznane, mijają szybko, wraz z regeneracją organizmu kobiety po porodzie. Ale czasem przechodzą w depresję poporodową.
Czym jest depresja poporodowa?
Objawy depresji poporodowej
Każdy z nas wie, jak reaguje na stres, jak odczuwa smutek, zdenerwowanie. Jeśli to, co czujesz po porodzie, wykracza poza to, czego doświadczałaś wcześniej, warto skonsultować się z lekarzem. Nie można jednak od razu podejrzewać depresji poporodowej. Objawów choroby jest więcej i mogą pojawić się nawet do pół roku po narodzinach dziecka. Są one podobne do objawów typowej depresji w każdym innym okresie życia.
Zastanów się, czy:
- masz obniżony nastrój, czujesz smutek;
- negatywnie oceniasz przyszłość i teraźniejszość, widzisz wszystko w czarnych barwach;
- nic nie sprawia ci przyjemności, także te rzeczy i czynności, które do tej pory cię cieszyły;
- czujesz się bardzo zmęczona, masz trudności ze snem. Nie możesz spać lub odwrotnie – najchętniej nie wstawałabyś w ogóle z łóżka (cierpisz na zaburzenia snu). Masz poczucie, że nie regenerujesz sił nawet po dłuższym wypoczynku;
- masz obniżony lub podwyższony apetyt;
- dręczą cie obawy o zdrowie dziecka. Boisz się, że sobie nie poradzisz lub że dziecku coś grozi;
- jesteś rozdrażniona, często płaczesz bez powodu;
- miewasz myśli samobójcze, czasem sądzisz, że wolałabyś umrzeć, niż stawić czoła kolejnemu dniu.
Objawy depresji poporodowej to również:
- ospałość,
- uczucie zmęczenia,
- zniechęcenie,
- drażliwość, płaczliwość,
- zamartwianie się,
- poczucie winy,
- napady silnego lęku,
- anhedonia (nic nie sprawia radości),
- brak ochoty na seks,
- smutek.
Objawy te mają istotny wpływ na funkcjonowanie całej rodziny oraz kształtowanie się relacji matka – dziecko. Podobny przebieg ma depresja po poronieniu lub aborcji.
Pomocą przy rozpoznaniu depresji po porodzie może służyć Edynburska Skala Depresji Poporodowej, którą możesz znaleźć w Internecie. Pamiętaj jednak, że postawieniem diagnozy zajmuje się tylko lekarz.
Czy to stres pourazowy?
Warto także wspomnieć o innym zaburzeniu, które choć rzadziej niż wymienione, to także może dotknąć kobietę w okresie poporodowym. Do 3% młodych matek cierpi na tzw. zespół stresu pourazowego wywołanego porodem.
Samo doświadczenie porodu często jest traumatycznym przeżyciem. Mimo możliwej obecności bliskiej osoby, mimo wielu społecznych kampanii na rzecz godnego rodzenia, wiele jeszcze pozostaje do zrobienia w tej kwestii. Kobiety nadal w większości szpitali są zmuszane do rodzenia w nienaturalnej pozycji, zniecierpliwiony personel nie pozwala na rodzenie zgodnie z prawami natury, przyspieszając finał zastrzykiem oksytocyny i pokrzykując na rodzącą, że jej parcie dalekie jest od idealnego. Naturalny proces narodzin został obecnie zrutynizowany i sformalizowany do granic możliwości.
Nie zawsze stres pourazowy po porodzie ma związek z dramatycznym, ciężkim przebiegiem samego porodu. Znaczenie ma także skłonność kobiety do reagowania lękiem oraz duża wrażliwość na ból. Poza objawami podobnymi do tych towarzyszących depresji poporodowej pojawia się także:
- nasilony lęk,
- częste odtwarzanie w myślach przebiegu porodu,
- sny o nim.
Co zrobić, jeśli podejrzewasz u siebie depresję?
Po pierwsze: możesz porozmawiać ze swoim ginekologiem, położną lub pediatrą przy okazji wizyty kontrolnej. Będą mogli ci pomóc, kierując np. do konkretnego specjalisty lub grupy wsparcia w twojej okolicy. To osoby mające doświadczenie w kontaktach z kobietami po porodzie, więc będą wiedziały, co zrobić. Możesz też udać się do swojego lekarza pierwszego kontaktu.
Po drugie: możesz od razu udać się do lekarza psychiatry lub do psychologa. Pomoc psychologa i lekarza psychiatry otrzymasz w poradniach zdrowia psychicznego oraz w gabinetach prywatnych.
Po trzecie: możesz skontaktować się z organizacja zajmującą się pomocą. Zajrzyj na strony:
- Fundacji Dzieci Niczyje,
- Fundacji Rodzić po Ludzku,
- Fundacji Itaka,
- Stowarzyszenia na rzecz Pomocy Matkom Latona.
Po czwarte: jeśli nie chcesz lub nie umiesz „wyjść” na zewnątrz po pomoc, poszukaj w Internecie forum dla matek w podobnej sytuacji i porozmawiaj anonimowo.
Jak leczyć depresję poporodową?
Tak jak w przypadku baby blues, pomocne okaże się wsparcie i obecność bliskich osób, tak w przypadku depresji poporodowej niezbędna jest pomoc lekarza. Twój nastrój i samopoczucie mają często nieoceniony wpływ na dziecko oraz waszą relację, a w konsekwencji na rozwój dziecka.
Rodzaj leczenia nie różni się od tego, które stosuje się w innych rodzajach depresji. Gdy objawy depresyjne są nasilone, może zaistnieć potrzeba zastosowania farmakoterapii (leki przeciwdepresyjne).
Pamiętaj, że depresja poporodowa jest całkowicie uleczalna. Nie czekaj, aż przejdzie sama, nawet jeśli masz najlepsze intencje oraz wsparcie najbliższych. Zaburzenie należy traktować jak każdy inny problem zdrowotny, jak złamaną rękę czy zapalenie płuc. Zadbaj o siebie także wtedy, gdy cierpi twoja dusza. W ten sposób dbasz również o swoje dziecko.
Jakie formy leczenia depresji poporodowej masz do wyboru?
Psychoterapia
Pomocna w leczeniu depresji poporodowej jest psychoterapia – terapeuta towarzyszy mamie w rozwiązywaniu problemów wynikających z oswajania się z nową rolą. Do najbardziej skutecznych metod psychoterapeutycznych zalicza się terapię poznawczo-behawioralną i terapię interpersonalną.
Terapia poznawczo-behawioralna opiera się na założeniu, że do pojawienia się depresji przyczynia się taka ocena zdarzeń i swojej osoby, która utrudnia normalne funkcjonowanie. W przypadku depresji poporodowej mogą być to wątpliwości dotyczące macierzyństwa. Pojawiają się takie myśli, jak: „jestem złą matką”, czy też „nigdy sobie nie poradzę z opieką nad dzieckiem”. Wątpliwości te nie mają nic wspólnego z realnymi kompetencjami kobiety. Terapeuta pomaga pacjentce w rozpoznawaniu błędnych przekonań na swój własny temat, a następnie w zastąpieniu ich myśleniem racjonalnym, np. „popełniłam błąd, bo jestem człowiekiem i mam do tego prawo, ale to nie znaczy, że jestem złą matką i sobie nie poradzę”.
Terapia interpersonalna polega na poprawie relacji interpersonalnych pacjentki. Praca terapeutyczna polega na rozpoznaniu problemów, następnie pacjentka przy pomocy terapeuty uczy się rozpoznawać czynniki, które mogą być odpowiedzialne za wystąpienie choroby (np. brak wsparcia w opiece nad dzieckiem czy trudna sytuacja materialna wywołująca silny stres), a następnie wypracowuje strategie radzenia sobie z nimi.
Czasami, kiedy ojciec dziecka nie rozumie zachowania kobiety wynikającego z choroby i relacja między rodzicami jest zła, prowadzi to do nasilenia objawów, dlatego dodatkowo zalecana jest terapia małżeńska. Psychoterapeuta pomaga wówczas parze rodziców zrozumieć wzajemne emocje oraz ich przyczyny.
Niezależnie jednak od tego, jaką formę pomocy terapeutycznej wybierze kobieta cierpiąca na depresję poporodową, wsparcie specjalisty pomoże jej w:
- odreagowaniu w bezpiecznych warunkach niepożądanych uczuć, np. w stosunku do dziecka;
- rozwinięciu umiejętności asertywnego wyrażania swoich odczuć i potrzeb, nawet jeśli odbiegają one od stereotypu „perfekcyjnej mamy”;
- odbudowaniu wiary we własne możliwości, pomimo trudności w opiece nad dzieckiem;
- nauczeniu się radzenia sobie z przeżywanym stresem;
- nawiązaniu relacji z własnym dzieckiem;
- pozbyciu się poczucia winy.
Grupy wsparcia
Grupy te mogą być adresowane do kobiet z baby blues czy depresją poporodową, albo po prostu do mam, które niedawno urodziły dziecko i chcą dzielić się ze sobą doświadczeniami. W grupie kobieta może opowiedzieć o trudnościach, jakich się nie spodziewała i wymieniać poglądy na temat tego, jak sobie z nimi radzić. Warto sprawdzić w swoim miejscu zamieszkania, czy istnieje możliwość przyłączenia się do takiej grupy. A jeśli nie, można ją zorganizować samemu. Możliwość przebywania z innymi mamami przeżywającymi podobne trudności jest nieoceniona w odzyskiwaniu poczucia własnej wartości i wiary w swoje możliwości. Rozmowa pomaga też obalić mity związane z chorobą, a tym samym pozbyć się lęku i niepewności. Wreszcie – nic tak nie wspiera, jak przekonanie, że nie jest się osamotnioną z takim problemami.
Farmakoterapia
Za najbardziej skuteczne uznaje się połączenie leczenia psychologicznego z farmakologicznym. Zastosowanie leków bywa konieczne wówczas, gdy objawy depresji są nasilone i uniemożliwiają kobiecie normalne funkcjonowanie, a inna pomoc, np. psychoterapia, nie przynosi poprawy.
Wiele kobiet unika leków w obawie przed skutkami ubocznymi oraz dlatego, że karmią piersią. Tymczasem leki najnowszej generacji często nie mają działań niepożądanych (lub też mają je bardzo krótko). Wybór leków jest duży, więc lekarz może dobrać taki specyfik, na który kobieta reaguje dobrze. Poza tym karmienie piersią niekoniecznie wyklucza branie leków. Zasady stosowania leków psychotropowych w okresie ciąży i karmienia piersią są podobne do zaleceń dotyczących stosowania innych leków. Jeśli objawy depresji pojawiły się wcześniej i kobieta była leczona już w okresie ciąży, lekarz prawdopodobnie będzie kontynuował leczenie.
Ponadto, gdy kobieta karmi piersią:
- zazwyczaj stosuje się minimalną dawkę leku;
- stosuje się leki szybko usuwane z organizmu kobiet;
- zaleca się unikanie karmienia w szczytowym okresie stężenia leku w organizmie matki;
- czasem przyjmuje się lek w pojedynczej dawce na no;
- oraz stale kontroluje się stan zdrowia dziecka.
W niektórych sytuacjach lekarz może zalecić, aby kobieta przestała karmić piersią. Dzięki temu można zastosować bardziej intensywne leczenie. Warto pamiętać, że depresja jest poważną chorobą i dobro matki oraz dziecka wymaga tego, aby kobieta zaczęła się leczyć jak najszybciej.
Leczenie hormonalne
W niektórych poradnikach możemy również znaleźć informację, że w przypadku depresji poporodowej stosowana jest terapia hormonalna, łagodząca zmiany w stężeniu estrogenu i progesteronu. Ponieważ wiedza na temat zaleceń stosowania terapii hormonalnej w leczeniu depresji poporodowej jest obecnie niepełna, należy zapytać o szczegóły swojego lekarza.
Czy można zapobiec depresji poporodowej?
Jak podaje brytyjski dziennik „Daily Telegraph”, w Anglii i Walii co roku na depresję poporodową zapada 35 tys. kobiet (w Polsce problem dotyka około 15 proc. matek).
Najbardziej poruszający jest jednak fakt, że mamy nie szukają pomocy lekarzy, bo... boją się utraty dzieci. Są przekonane, że specjaliści odbiorą im pociechy, gdyż uznają, że nie są w stanie się nimi zajmować. Albo że lekarze zdiagnozują ich stan jako tak poważny, iż będą musiały położyć się do szpitala (czyli opuścić dzieci). Taką przyczynę podaje aż jedna trzecia kobiet.
Ale mamy cierpiące na depresję poporodową przytaczają też inne powody swojego milczenia na temat choroby. Blisko jedna trzecia kobiet zwierza się, że tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy, iż w ogóle ma jakiś problem, a połowa z nich uważa, że schorzenie, na które cierpi, nie jest poważne i nie należy go leczyć.
Na pewno duże znaczenie profilaktyczne ma już więc sama wiedza o tym, że taka choroba może wystąpić. Dzięki temu, jeśli zauważysz u siebie utrzymujące się objawy, możesz zacząć działać. Im szybciej zgłosisz się po pomoc, tym lepiej.
By zminimalizować ryzyko depresji poporodowej, naukowcy polecają ciężarnym kobietom spożywanie tłustych ryb bogatych w kwasy omega 3, mające pozytywny wpływ na samopoczucie matek po porodzie. Można również zażywać suplementy diety zawierające ten składnik, ale uwaga – tylko pod kontrolą lekarza. Ryby zawierające kwasy omega 3 często zawierają wyższy poziom toksycznych zanieczyszczeń, głównie rtęci. Dlatego warto zachować umiar w spożywaniu niektórych z nich, np. makrela, sardynki, łosoś i pstrąg nie powinny być jedzone przez ciężarne kobiety częściej niż dwa razy w tygodniu, podobnie jak tuńczyk. Natomiast mięso z rekina, miecznika i marlina nie powinno w ogóle gościć w menu przyszłych matek.
Bibliografia
- Jarema M., Rebe-Jabłońska J., Psychiatria. Podręcznik dla studentów medycyny, Wydanie 1. Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2013.
- G.H. Bręborowicz, Ginekologia i Położnictwo, PZWL, Warszawa 2020.
Komentarze i opinie (0)