Poczciwi zastanawiają się, jak to jest - piękna, młoda kobieta, zamiast stworzyć związek z miłym, kochającym facetem wikła się w kolejne romanse i to na dodatek z żonatymi. Mówi, że kocha i nie może zapomnieć, nie mogła się powstrzymać, a on przecież wiele obiecywał. On tymczasem ma żonę i dzieci i wcale nie ma ochoty opuszczać rodziny, przynajmniej na dłużej. Czy to rzeczywiście fatalna miłość lub zły charakter skłania kobiety do brania udziału w zdradzie? Czy dlatego notorycznie zostają kochankami? Nie.
Sprawdź, kiedy będziesz miała owulację
Poczucie własnej wartości
Wysokie poczucie własnej wartości sprawia, że nie tylko w miłości, ale także w życiu codziennym spodziewamy się tego, co najlepsze. Czujemy, że jesteśmy w stanie pokonywać przeciwności losu, dbać o swoje potrzeby i spełniać marzenia. Swobodnie sięgamy po to, co nam się podoba, swobodnie szukamy tego, co nam jest potrzebne. Jesteśmy przekonani, że zasługujemy na szczęście.
Gdy z poczuciem wartości jest coś nie tak, szczęście jawi się jak coś, na co nie zasługujemy.
A jeśli jego elementem jest miłość - nie zasługujemy także na nią. I to właśnie lęk, że nie zasługuję na miłość i że moim przeznaczeniem jest bycie zranionym, leży u podstaw tworzenia pogmatwanych i mało satysfakcjonujących związków z innymi ludźmi. Boimy się zaufać, zbliżyć, otworzyć. Potrzeba miłości zmusza jednak do kolejnych, nieustających prób przerwania tego błędnego koła. Kolejne zranienia sprawiają, że boimy się coraz bardziej, a nasz deficyt powiększa się.
Lęk i niewiara w szczęście to samospełniająca się przepowiednia, jedynym sposobem na jej przerwanie jest praca nad poczuciem własnej wartości.
Jak dbać o dobre mniemanie o sobie?
Jak to robić? Potencjalnie nasze poczucie wartości jest wysokie i stabilne. Rujnują je niestety traumy z dzieciństwa, postawy rodziców, którzy czasem sami nie czują się wiele warci i nie potrafią pomóc dzieciom w podtrzymywaniu dobrego mniemania o sobie. Poczucie własnej wartości rośnie wraz z kolejnymi osiągnięciami i kompetencjami, jego budulcem jest uznanie otrzymywane od innych ludzi. Oczywiście - o ile potrafimy go nie dewaluować, tylko przyjmujemy i akceptujemy jako swój sukces. Ważne, abyśmy umieli również radzić sobie i chronić poczucie własnej wartości w momentach niepowodzeń, które przecież każdemu się zdarzają.
Lęki kochanki
Kobieta, która często wiąże się z żonatymi mężczyznami lub z mężczyznami, którzy nie są do końca dojrzali, unikają bliższych związków - prawdopodobnie ma niskie poczucie własnej wartości i dlatego boi się zranienia i bliskości. Aby nie stawiać się w sytuacji, w której ktoś mógłby zbliżyć się do niej naprawdę, poznać ją, zobaczyć, jaka jest, kim jest - kobieta wybiera mężczyzn niedostępnych, którzy dają jej związki niemożliwe do spełnienia. Pozornie cierpi, jednak w rzeczywistości chroni się przed wizją czegoś znacznie gorszego niż jednorazowe niespełnienie. Przed realnym, głębokim zranieniem.
Ta zależność objawia się najwyraźniej w sytuacjach, gdy któryś z żonatych kochanków staje w progu z walizkami i mówi - "wybieram ciebie". Dla kobiety obawiającej się bliskości to nie jest wcale optymistyczna wizja.
Ratunek
Kolejne kryzysy w życiu kochanki to momenty potencjalnie pozytywne - cierpienie i samotność zmuszają do zajęcia się sobą, pójścia na terapię, sięgnięcia po rozwiązania długofalowe i bardziej trwałe. W wypadku notorycznych kochanek dzieje się to na przykład wtedy, kiedy kobieta uświadamia sobie, że jeszcze chwila, a naprawdę nie zazna szczęścia i spokoju u boku mężczyzny. Większość kobiet mających na koncie częste niespełnione miłości po jakimś czasie dobrze czuje mechanizmy rozgrywające się raz po raz w ich życiu. Nie wiedzą, dlaczego tak się dzieje i co to znaczy, ale widzą, że zawsze jest tak samo. Zmieniają się tylko panowie. Ratunkiem jest psychoterapia i praca nad poczuciem własnej wartości. Przyjemna i zazwyczaj bardzo potrzebna praca.