Wiara w istnienie życia pozagrobowego jest powszechna, a jej korzenie sięgają początków historii ludzkości. Od animizmu (anima – duch, tchnienie, życie), czyli przekonania, że miejsca, zjawiska atmosferyczne, materia ożywiona i nieożywiona, a w szczególności człowiek posiadają esencję duchową, przez kult przodków, po największe religie i spirytyzm, ludzie próbowali wyobrazić sobie świat rzeczywistości niejawnej, a także nawiązać z nim kontakt. A więc – czym jest duch i jak wygląda? I co zrobić, gdy w naszym domu dzieje się coś niezwykłego?
Duchy – czy naprawdę istnieją? Dowody na istnienie duchów
Duch – co to jest?
Według Słownika Języka Polskiego duch to „byt osobowy niematerialny”, nieśmiertelna istota, która wciąż istnieje po fizycznej śmierci ciała człowieka. Taka duchowa esencja ma wolę i moc, aby zaznaczyć swoją obecność, nawiedzać żywych oraz ingerować na wiele sposobów w ich egzystencję. Co nie mniej istotne, duchy posiadają wiedzę niedostępną dla żadnego człowieka, gdyż obcują z istotami wyższymi lub wręcz wręcz boskimi.
Nie jest zatem niczym zaskakującym, że poprzez praktyki magii rytualnej, nekromancję czy seanse spirytystyczne usiłowano i wciąż się usiłuje tę wiedzę o duchach pozyskać. Co więcej, dla dawnych ludów kontakt z przodkami był pięknym wyrazem ciągłości pokoleń, nieprzerwanej łączności łańcucha życia, który łączy z tym, co było, by lepiej zrozumieć to, co nadejdzie.
Czy duchy istnieją?
W dzisiejszych czasach nauka neguje istnienie duchów, a mimo to ludzie w nie wierzą. Mało tego, duchy, głównie poprzez kulturę masową, wydają się mieć niesłabnącą i silną pozycję w świecie materii. Niestety obecnie jest to pozycja mocno wypaczona, gdyż nie wynika z wierzeń naturalnych, a z wyobrażeń twórców sztuki goniących za tanią sensacją.
W jaki sposób duchy się z nami komunikują?
Duchy nawiedzają domostwa i objawiają się w różnych formach. Mamy zatem opisy ulotnych, eterycznych zjaw bezgłośnie przemykających przez pokoje i krużganki, ale także duchy ukazujące się w sposób wyraźny i oddający ich wygląd za życia. W większości są to czuwający przodkowie.
Duchy dobre, strzegące naszych domostw, przychodzą w snach, pojawiają się w krótkich, lecz intensywnych wizjach. Często przekazują cenne informacje i wprowadzają w nasze życie harmonię i spokój. Działanie duchów w naszym świecie wydaje się wyrazem Boskiej opatrzności, wielkiego Dobra posługującego się wieloma instrumentami naprawczymi.
Duchy mściwe, zazdrosne lub zwyczajnie psotne (poltergeist) potrafią zamienić ludzkie życie w koszmar, a przejawem ich obecności mogą być nieprzyjemne dźwięki, zapachy oraz wszechobecne uczucie chłodu. W dłuższej perspektywie cierpi na tym zdrowie fizyczne mieszkańców, a ataki przyjmują charakter halucynacji i koszmarów.
Różnica między nimi jest przede wszystkim taka, że duchy działające przeciwko człowiekowi są przywiązane do miejsc lub przedmiotów, podczas gdy dobre duchy należą do zaświatów i nie posiadają tego rodzaju psychicznych kajdan. Przebywanie ducha w świecie materialnym jest powszechnie uważane za stan niepożądany i prowadzący do jego degeneracji.
Jakie są oznaki obecności duchów?
Charakterystycznymi oznakami tej obecności ducha są:
- niepokój,
- nagłe zmiany temperatury,
- dziwne zapachy pojawiające się w pomieszczeniach,
- niewytłumaczalny hałas,
- odgłosy sugerujące ruch,
- znikanie bądź przemieszczanie się przedmiotów oraz niepokojące zachowania zwierząt.
By dowiedzieć się, czy to aby na pewno duch, należy w pierwszej kolejności wyeliminować przyczyny naturalne, jak: stare rury, skrzypiące schody, szkodniki, zapachy napływające od sąsiadów poprzez wadliwy system wentylacyjny, itd.
Moim zdaniem, by wykluczyć inne przyczyny niepokojącego zjawiska, nie zaszkodzi najpierw skorzystać z pomocy radiestety. Tak zwane żyły wodne mogą bowiem oddziaływać negatywnie na nasze ciało fizyczne i mentalne, co prowadzi do nerwowości, koszmarów i ogólnie stanów wywołujących w nas poczucie zagrożenia. Cierpi na tym cała rodzina, a szczególnie dzieci.
Warto też notować daty i godziny zaskakujących zjawisk, gdyż może się okazać, iż mamy do czynienia ze zjawą rezydualną. Takie właśnie zjawy historyczne pojawiają się najczęściej w rocznicę swojej śmierci lub w innym ważnym dla siebie terminie. To nie są byty duchowe, tylko swego rodzaju hologramy zawieszone w przestrzeni i czasie. Nie ma z nimi kontaktu i niemożliwa jest interakcja. Tym samym w żaden sposób nam nie zagrażają.
Co zrobić, gdy w domu jest duch?
Jako remedia odstraszające istności duchowe poleca się:
- oczyszczanie domu ziołami (niekoniecznie białą szałwią, a bylicą lub liśćmi dębu),
- położenie pod progiem tzw. kamienia spokoju (worry stone),
- stosowanie woreczków z solą,
- harmonizację przestrzeni za pomocą dźwięku – na przykład mis tybetańskich (również w formie nagrań audio),
- żywy ogień pod postacią świecy lub rozpalonego kominka.
Osobiście uważam, że w tym wszystkim najważniejsza jest nasza wola i intencja postawienia granic nieproszonemu gościowi. Powiedzmy głośno i wyraźnie: „nie chcę cię tutaj, twoja obecność narusza naturalny porządek rzeczy, odejdź!”.
W skrajnych przypadkach warto skorzystać z pomocy specjalisty lub rozważyć przeprowadzkę. Istnieje również szansa, że medium potrafiące komunikować się z duchami podpowie, o co tej duszy chodzi i z jakiego powodu niepokoi akurat nas.
Co zrobić w sytuacji, gdy widzi się duchy?
Jeśli od dzieciństwa jesteśmy bardzo wrażliwi, a nasze postrzeganie dotyczy również świata subtelnych energii oraz bytów duchowych, to po prostu przyjmijmy ten dar z całym dobrodziejstwem inwentarza. Oczywiście można otoczyć się barierą mentalną i ograniczyć napływające wizje, natomiast to, co zostało dla nas otwarte, nigdy się całkowicie nie zamknie.
Natomiast jeśli widzenie duchów zaczyna się nagle, należałoby przyjrzeć się, po pierwsze, przyjmowanym lekom, a po drugie, wykluczyć problemy neurologiczne. Pamiętajmy, że istnieje zjawisko niespecyficznej reakcji na leki i zdarza się, że nawet powszechnie dostępne medykamenty (na przykład nasenne) mogą mieć działania uboczne w postaci halucynacji. Istnieje wiele chorób, od alzheimera po guzy mózgu, wywołujących omamy wzrokowe i iluzję czyjejś obecności. Zatem odrzucanie konsultacji medycznej wydaje się w takim wypadku wysoce ryzykowne.
Czy mamy dowody na istnienie duchów?
Na temat słynnych duchów pojawiających się w miejscach historycznych napisano liczne opracowania. Istnieją adresy, pod którymi pojawiają się nie tylko pojedyncze duchy, ale całe nieludzkie armie obserwowane przez wielu świadków. Marynarze pływający po morzach i oceanach widują widmowe statki, a pracownicy kolei zapewne przysięgliby, że słyszą nadjeżdżające pociągi widma lub spotykają dróżników nie z tego świata. Lekarze i pielęgniarki pracujący w szpitalach również są świadkami paranormalnych aktywności, zarówno ze strony zmarłych pacjentów, jak i kolegów po fachu związanych wieczną przysięgą Hipokratesa.
Najciekawsze są reakcje ludzi o światopoglądzie materialistycznym, często wychowanych w ateistycznych rodzinach. Pozwolę sobie przedstawić jedną z takich historii.
Rzecz działa się w dużym szpitalu, w okresie głębokiej komuny. Był to szpital z tradycjami, w którym przed II wojną światową pracowało wiele zakonnic. Jedną z nich była siostra Róża, słynąca z anielskiej wręcz aparycji i wielkiego oddania pacjentom. Siostra wojny nie przeżyła, ale wiele wskazywało na to, że pozostała związana z tym miejscem jako duch. Personel szpitala widywał zakonnicę przemieszczającą się korytarzami, a bywało, że jej interwencja uratowała komuś życie.
Do tegoż szpitala przywieziono pewnego dnia wysokiego rangą partyjnego aparatczyka, który wymagał pilnej interwencji chirurgicznej. Cieszący się szczególnymi przywilejami pacjent trafił na tak zwaną „jedynkę”. Operował go znakomity specjalista. Minęła doba, a pacjent miał się znakomicie. Nagle około północy dyżurująca lekarka i towarzysząca jej pielęgniarka usłyszały głośne wołanie: „zabierzcie mi stąd tę zakonnicę! Ja chcę normalną pielęgniarkę!”.
Kobiety zorientowały się, że pacjent ujrzał ducha siostry Róży, gdyż od lat na terenie szpitala nie pracowały siostry zakonne. Lekarka poszła do pacjenta i zapytała, czemu krzyczy. Odparł, że obok szafy stoi zakonnica i nie reaguje na jego słowa, a on nie życzy sobie jej obecności. Lekarka ze spokojem odpowiedziała: „to wy zabroniliście, aby w szpitalach pracowały zakonnice. Jeśli widzi pan zakonnicę, to jest to duch siostry Róży, ale przecież komuniści w duchy nie wierzą, więc proszę się uspokoić, dobranoc”.
Lekarka spokojnie wróciła do swoich obowiązków, a u pacjenta zapaliły się wszystkie światła i tak aż do rana. Następnie pacjent wypisał się na własną prośbę i zażądał wizyt domowych.
Takie historie są w moim odbiorze najlepszym dowodem na istnienie świata duchowego. Nikt bowiem nie może postawić zarzutu, że człowiek ten ujrzał dokładnie to, w co wierzy. Przeciwnie, on bezpośrednio doświadczył tego, wobec czego miał wątpliwości, co kwestionował, a być może ośmieszał.
Od redakcji: Treść artykułu stanowi subiektywną opinię autora
Bibliografia
- https://en.wikipedia.org/wiki/Ghost
- https://www.teenvogue.com/story/10-signs-your-home-may-be-haunted
- https://biuro-duchow.pl/obecnosc-duchowa-w-naszym-zyciu-pozadana-czy-szkodliwa/
Komentarze i opinie (0)