Namiętny pocałunek potrafi pozostawić po sobie widoczny ślad w postaci zarumienionych ust lub charakterystycznego czerwonego krwiaka na szyi miłowanej w ten sposób osoby. Zazwyczaj posiadacze takiego znamienia czują zawstydzenie i nie pragną wystawiać rumianego miejsca na widok publiczny. Raczej próbują go ukryć za pomocą makijażu, wiązania chust czy apaszek lub wkładania ubrań z golfem. Szpecące ślady na szczęście znikną same w przeciągu kilku do kilkunastu dni. Podpowiadamy, jak spróbować przyspieszyć proces gojenia i jak szybko pozbyć się malinki.
Jak usunąć malinkę?
Malinka na szyi – co to jest?
Malinka to nic innego jak zmiana na skórze – w postaci silnego zaczerwienienia – o charakterze naczyniowym. Wywołuje ją długotrwałe ssanie jednego miejsca lub mocne ugryzienie, powodujące lokalne uszkodzenie naczyń krwionośnych i tkanek podskórnych. Najczęściej kojarzona jest z pierwszymi miłościami i młodzieńczymi wygłupami, ale charakterystyczne rumiane wybroczyny można znaleźć również u dorosłych kochanków, szczególnie po bardzo upojnej i namiętnej nocy.
Malinka nie ma jednolitego koloru. Krew, która dostała się bezpośrednio pod skórę w wyniku przerwania ciągłości naczynka, początkowo daje czerwony odcień, aby następnie, w miarę upływu czasu, przybierać coraz ciemniejsze barwy (brązowe, fioletowe, potem żółtawe, dokładnie tak samo, jak przy powszechnie znanym siniaku). Ten proces kolorystycznej przemiany związany jest z rozkładem hemoglobiny zawartej w wynaczynionych krwinkach.
Miejsca, w których zazwyczaj spotykane są malinki, charakteryzują się dużą wrażliwością na dotyk z powodu występowania znacznej ilości zakończeń nerwowych (szyja, piersi, brzuch, wnętrza ud), co sprzyja również późniejszej bolesności i tkliwości tych fragmentów ciała. W skrajnych przypadkach może się okazać, że zbyt silne ssanie lub ugryzienie szyi w miejscu przebiegania tętnicy może doprowadzić do jej uszkodzenia, co jest sytuacją potencjalnie bardzo niebezpieczną. W tętnicy po takim epizodzie może utworzyć się zakrzep, a stąd już blisko do udaru niedokrwiennego mózgu (zakrzep potrafi oderwać się od ścianki i utworzyć zator uniemożliwiający dopływ krwi do tego ważnego organu).
Malinki, jako zmiany naczyniowej, nie powinno się wystawiać na działanie promieni słonecznych ani ultrafioletowych (w solarium), gdyż może to grozić powstaniem trwałego przebarwienia, którego nie będzie można się już pozbyć.
Czy istnieje możliwość zaplanowania płci dziecka?
Jak długo utrzymuje się malinka?
Wiele osób zastanawia się, ile czasu schodzi malinka? Czas utrzymywania się śladu po tym namiętnym pocałunku jest kwestią indywidualną. Zależy od ogólnej tendencji do gojenia się ran i siniaków u konkretnej osoby. Lekka malinka może zniknąć już po 3-4 dniach, podczas gdy znane są przypadki utrzymywania się widocznego zaczerwienienia nawet przez 2 lub 3 tygodnie. Warto znać naturalne sposoby, które potrafią przyspieszyć proces regeneracji tkanek i wdrożyć je, najszybciej jak tylko się da.
Czytaj również: Cellulit – domowe sposoby na „pomarańczową skórkę”
Sposoby na pozbycie się malinki z szyi
Aby przyspieszyć pozbycie się niechcianego śladu na skórze, należy zareagować natychmiast i postępować identycznie, jak w przypadku stłuczenia. Przykładając zimny okład (kostkę lodu, torbę mrożonki czy kawałek zamrożonego steku) do „ugryzionego” miejsca, zamykamy naczynia krwionośne i zapobiegamy powstawaniu obrzęku albo przynajmniej znacząco go zmniejszamy. Dodatkowo zimno daje działanie przeciwbólowe (patrz krioterapia). Pamiętaj jednak, aby nigdy nie przykładać zimnego okładu bezpośrednio do skóry. Zawsze najpierw owiń lód szmatką lub ręcznikiem i w ten sposób potraktuj ślad po namiętnym pocałunku.
Odwrotnie do działania zimnem będziemy postępować w przypadku kilkudniowej malinki. Tu sprawdzi się z kolei ciepły kompres. Taki termiczny okład poprawia krążenie krwi i pomoże rozpuścić podskórne krwiaki, które – zlane ze sobą w jedną całość – tworzą mapę miłosnych poczynań.
Innym naturalnym sposobem sprzyjającym pozbyciu się malinki jest wykorzystanie zdrowotnych i nawilżających cech aloesu lub oziębiających właściwości wewnętrznej części skórki od banana. Pierwszy produkt znakomicie łagodzi podrażnienia i od wieków znany jest ze swoich odmładzających i leczniczych atrybutów (warto w domowej apteczce mieć żel z domieszką aloesu), drugi jest w stanie doskonale zastąpić okład z lodu – jeżeli nie mamy go akurat na podorędziu.
Naszym sprzymierzeńcem w szybszym gojeniu się ran jest odpowiednia dieta. Niestety, nagła i chwilowa zmiana przyzwyczajeń dietetycznych oraz dziennego jadłospisu nie wpłynie na natychmiastowe zniknięcie tej konkretnej malinki, może jednak pomóc długoterminowo.
W przypadku, kiedy nie zakładasz, aby ten charakterystyczny, rumiany ślad był sytuacją jednostkową, lepiej do swoich posiłków wprowadzić więcej brokułów, brukselki, szpinaku, jarmużu i brązowego ryżu. Te produkty są bogate w witaminę K, która wpływa na układ krwionośny i wspomaga prawidłowe krzepnięcie krwi. Nie zapomnij też o dostarczeniu organizmowi zdrowych tłuszczy – ta witamina się w nich rozpuszcza, dzięki temu dopiero może pokazać pełnię swojego działania.
Witaminę K możesz również zaaplikować w postaci maści. Przyspieszy ona okres absorpcji krwiaka, podobnie jak używanie olejku miętowego (nie należy jednak przekraczać dawki w postaci 2-3 użyć na dzień).
Możesz także spróbować usunąć malinkę wykonując delikatny masaż szczoteczką do zębów (ale tylko tą z miękkiego włosia, aby dodatkowo nie podrażnić delikatnej tkanki). Rób okrężne i powolne ruchy, które pobudzą krążenie krwi i przyspieszą proces leczenia skóry.
Jak usunąć malinkę z ust?
Malinka na ustach nie jest na szczęście tak bardzo rzucająca się w oczy, jak ta na szyi. Możesz spróbować ją delikatnie rozmasować za pomocą palców lub użyć w tym celu miękkiej szczoteczki. Być może uda się w ten sposób zmniejszyć rozmiar krwiaka, gdyż podskórne skrzepy krwi zostaną rozbite. W przypadku malinki na ustach można zastosować np. zielony korektor, podkład pod makijaż lub puder, a następnie pomalować usta ulubionym kolorem szminki. Można ją także zostawić jak jest. Rumiane usta sprawiają wrażenie jędrniejszych, pełniejszych i bardziej „całuśnych” – a w tym nie ma chyba nic gorszącego.
Czytaj również: Blizna po cesarskim cięciu – jak wygląda, jak o nią dbać?
Magdalena Krajewska-Sochala
pedagog
Magdalena Krajewska-Sochala – żona oraz mama dwóch córek, muzyk i pedagog z wykształcenia, animatorka kultury, copywriterka, od niedawna również, po tranformacji zawodowej, rekruterka realizująca się w dziedzinie HR. Romantyczna i kreatywna osobowość, łącząca elementy z natury trudne do połączenia. Interesuje się wychowaniem bliskościowym, zdrowiem, rozwojem osobistym oraz... grą na XIX-wiecznym drewnianym flecie irlandzkim.
Komentarze i opinie (0)