Myśląc o rodzicielstwie, często skupiamy się głównie na wieku rodziców – im młodsi, tym łatwiej jest im począć dziecko i będzie ono zdrowsze. Tymczasem decyzja o posiadaniu dzieci jest obecnie coraz częściej decyzją społeczno-ekonomiczną, a nie tylko biologiczną. I choć nie każda kobieta czy nie każdy mężczyzna bierze pod rozwagę te aspekty, to bez wątpienia grają one dziś coraz istotniejszą rolę. W związku z tym granica wieku rodziców się przesuwa – rośnie liczba kobiet i liczba mężczyzn, którzy dość późno (jak na obowiązujące do niedawna standardy) decydują się na pierwsze dziecko. Z czym się wiąże się późne rodzicielstwo? Czy pierwsze dziecko po czterdziestce to rozsądny pomysł? W artykule przedstawiamy plusy i minusy takiego rozwiązania.
Późne rodzicielstwo – zagrożenia dla matki i dziecka
Późne macierzyństwo – statystyki
Według danych Eurostatu z 2018 roku Europejka rodzi pierwsze dziecko przeciętnie po przekroczeniu 29. roku życia. Najszybciej matkami zostają Bułgarki (mają wtedy średnio 26,1 lat), najpóźniej – Włoszki (w wieku 31,1 lat). W przypadku Polek wiek ten wynosi 27,3 lat (w 1990 roku było to 22,7 lat), co plasuje je na 5. pozycji w Unii Europejskiej (za: Bułgarkami, Rumunkami, Łotyszkami i Słowaczkami). Poza Włoszkami najpóźniej na dzieci decydują się: Hiszpanki, mieszkanki Luksemburga, Grecji i Irlandii.
Europejek rodzących pierwsze dziecko w wieku 40 lat i powyżej było w 2018 roku 3,4%. W Polsce i np. na Słowacji pierwsze dziecko po 40. roku życia rodzi zaledwie 1,1% kobiet.
Różnica w wieku urodzenia pierwszego dziecka między Polkami mieszkającymi na wsi a w mieście wynosi około 2 lat – na wsi pierworódka ma średnio 27 lat, w mieście – 29 lat.
Średni wiek mężczyzny, który po raz pierwszy zostaje ojcem, wynosił w 2017 roku w Polsce 33 lata (w roku 2007 było to 30 lat).
Z powyższych danych wynika, że z podjęciem decyzji o rodzicielstwie idzie w parze coraz wyższy wiek.
Konsekwencje późnego macierzyństwa
Płodność kobiety utrzymuje się na stałym poziomie do ok. 35. roku życia. W okolicy czterdziestki wyraźnie spada i kobieta zachowuje jej tylko ok. 20%. U dojrzałej mamy występuje większe prawdopodobieństwo problemów zdrowotnych w ciąży, na przykład nadciśnienia tętniczego czy cukrzycy ciążowej . Zwiększa się też ryzyko powikłań podczas ciąży i porodu – u 40-latki jest ono od 2–5 razy większe niż u 20-latki. Częstsze są również poronienia.
Im starsza kobieta, im w bardziej późnym wieku rodzi, tym przebieg porodu może być trudniejszy, dlatego częściej przeprowadza się cięcie cesarskie.
Ponieważ starsze kobiety mają także starsze komórki jajowe, oznacza to, że jest większe prawdopodobieństwo urodzenia dziecka z wadą genetyczną – na przykład z zespołem Downa albo z inną niepełnosprawnością.
Urodzenie dziecka po 35. roku życia – korzyści
Ciąża przynosi kobiecie przedłużenie młodości hormonalnej. Kobiety, które urodziły dziecko w dojrzałym wieku (powyżej 35. roku życia), wyglądają i czują się lepiej niż ich rówieśniczki.
Zdaniem niektórych naukowców kobiety rodzące po 33. roku życia mają dwa razy większe szanse dożycia 95 lat od kobiet, które po raz ostatni rodziły przed trzydziestką. Z innych badań wynika, że poród po 35. roku życia przekłada się na lepsze funkcjonowanie mózgu po menopauzie i ogranicza rozwój demencji. Być może dla niektórych to dodatkowa zachęta, by pomyśleć o późnym macierzyństwie?
Konsekwencje dojrzałego ojcostwa
Według badań wiek ojca wpływa na rozwój dziecka w podobnym stopniu, co wiek matki.
Ojcowie po 40. roku życia częściej płodzą dzieci obarczone wysokim ryzykiem wystąpienia: autyzmu, ADHD, zaburzeń dwubiegunowych, schizofrenii, skłonności do uzależnień (badania ponad 2,6 mln osób).
Jakość nasienia i ruchliwość plemników mogą zmniejszać się wraz z wiekiem mężczyzny, co przełoży się na dłuższe starania o potomstwo.
Jednocześnie dojrzali ojcowie lepiej radzą sobie z problemami dotyczącymi narodzin dziecka niż młodsi tatusiowie. Mają więcej cierpliwości, spokoju i potrafią spojrzeć z dystansem na pojawiające się trudności – charakteryzują się też większą zdolnością emocjonalną. Są też – w związku z tym – większym oparciem dla partnerek.
Pierwsze dziecko po 40. – plusy późnego rodzicielstwa
Według badań starsi rodzice żyją dłużej. Może to być związane z faktem, że starsze matki i ojcowie mają świadomość, jak ważne jest ich zdrowie i przykładają więcej wagi oraz wysiłku, żeby być w dobrej formie i jak najdłużej uczestniczyć w życiu dziecka. Możliwe też, że żyją w lepszych warunkach, mają wyższy status społeczny, a więc mają też i dostęp do lepszej opieki zdrowotnej.
Im bardziej dojrzała mama, czy dojrzały tata, często towarzyszy im spokój i życiowa stabilizacja. Pozycja zawodowa, mieszkaniowa i finansowa sprawiają, że są w stanie zapewnić dziecku więcej niż młodsi rodzice.
Czują się spełnieni, częściej ukończyli studia, mają dłuższy staż pracy. Nie muszą już tak bardzo ubiegać się o rozwój kariery zawodowej, gdyż mają ugruntowaną pozycję na rynku pracy. Ponieważ zdobyli większe doświadczenie życiowe, rodzicielstwo traktują w przemyślany sposób. Mają więcej czasu i wyrozumiałości dla dziecka. Często traktują je jak inwestycję.
Trudności późnego rodzicielstwa
Jednym z problemów może być większa różnica pokoleń. Starszym rodzicom trudniej zrozumieć świat swojego dziecka, jego zainteresowania. Ich dzieciństwo znacznie różniło się od dzieciństwa ich dziecka. W starszym wieku trudniej zmienić swoje nawyki, co może prowadzić do częstszych konfliktów. Zdolność regeneracji organizmu również spada z wiekiem. Starsze matki mogą dłużej dochodzić do siebie po porodzie, gorzej tolerować nieprzespane noce.
Dojrzałe rodzicielstwo w praktyce
Współczesna medycyna oferuje wiele sposobów, aby umożliwić zajście w pierwszą ciążę w późniejszym wieku – nawet po 40. roku życia kobiety. Późne rodzicielstwo jest zazwyczaj wynikiem świadomej decyzji przyszłych rodziców. Najpierw partnerzy decydują się urządzić w życiu, w związku, w pracy. Kupić dom czy mieszkanie i zapewnić sobie stabilizację finansową. Kiedy pojawią się dzieci, będą mieć dla nich więcej czasu, przestrzeni i zasobów finansowych.
Starsi rodzice często mają za sobą dłuższy proces edukacji – w związku z tym na przykład zasób ich słownictwa jest większy. Chętniej też korzystają z tych zasobów w interakcjach z dziećmi.
Dzieci mające stały i regularny kontakt z bogatym słownictwem z czasem same je nabywają, a to z kolei prowadzi do osiągania lepszych rezultatów w szkole.
Badania wskazują również, że dzieci starszych rodziców lepiej radzą sobie na każdym etapie edukacji, mają też większą szansę dostać się na wyższą uczelnię.
Bibliografia
- https://zdrowie.radiozet.pl/Ciaza-i-dziecko/Ciaza-i-porod/Pozne-macierzynstwo-jakie-sa-wady-i-zalety-ciazy-40
- GUS: średni wiek mężczyzny w momencie zostania ojcem to 33 lata – Bankier.pl
- W Europie rodzi się coraz mniej dzieci. A Europejki rodzą je coraz później – Forbes.pl
- Plusy późnego rodzicielstwa – jest ich więcej, niż myślisz! – Współczesna Rodzina (wspolczesnarodzina.pl)
- Późne ojcostwo może powodować zaburzenia neurorozwojowe u dziecka | Aktualności Evereth
- Podstawowe wskaźniki i współczynniki demograficzne z zakresu ruchu naturalnego ludności (dostępy z 29.11.2021)
Joanna Dziewięcka
psycholog, terapeutka SI
Jestem psychologiem w nurcie Rodzicielstwa Bliskości, terapeutką integracji sensorycznej. Wspieram kobiety w czasie ciąży i porodu jako doula oraz pomagam ułatwiać rodzicielstwo jako doradca noszenia w chustach. W 2006 roku rozpoczęłam studia na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi, które ukończyłam po 3 latach z tytułem licencjata ratownictwa medycznego. Następnie przeniosłam się do Warszawy, aby studiować psychologię na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W "międzyczasie" pracowałam jako ratownik medyczny na Oddziale Intensywnej Opieki Kardiologicznej oraz rozpoczęłam studia zaoczne, aby zostać pielęgniarką. Pojawienie się moich synów sprawiło, że zaczęłam wracać do psychologii. Uczestnicząc w kilku konferencjach rodzicielstwa bliskości, wielu kursach i szkoleniach dla psychologów prowadzonych przez Agnieszkę Stein, Małgorzatę Stańczyk (ostatnio 9 miesięcy Szkoły Konsultacji) czy Anitę Janeczek-Romanowską, zaczęłam przewartościowywać swoje życie zawodowe. Tym, co dodało mi odwagi, była diagnoza dystrofii mięśniowej Duchenne'a u najmłodszego synka – to był ten moment, w którym postanowiłam zrezygnować z pracy etatowej, aby mieć bardziej elastyczny grafik.
Komentarze i opinie (0)